[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- S¹ wœród nas cz³onkowie urzêduj¹cych gabinetów.Wymieniamy pogl¹dy, korygujemy je.- tu zawiesi³ g³os czuj¹c, ¿e paln¹³ g³upstwo; natychmiast siê jednak zreflektowa³ i wyp³yn¹³ na spokojne wody.- Nie s¹dzê, by mo¿na by³o powiedzieæ, ¿e w wyniku spotkania Klubu Bilderberg coœ stanie siê lub nie stanie w którymœ z krajów czy te¿ na œwiecie.Z dalszych pytañ, jakie pad³y na konferencji, widaæ wyraŸnie, ¿e dziennikarze nie zamierzali tak ³atwo zrezygnowaæ z raz chwyconego tropu.- Za dwa tygodnie odbêdzie siê w Londynie szczyt zachodnioeuropejsko-amerykañski.Czy na spotkaniu Klubu ods³oniêto pozycje, jakie zajm¹ uczestnicy szczytu?- To by³oby przecenianie sprawy.- Lord Home teraz ju¿ wyraŸnie uwa¿a³ na ka¿de wypowiedziane przez siebie s³owo.- W spotkaniu uczestniczy³ Henry Kissinger.Wiadomo, ¿e na spotkaniu omawiano stan stosunków miêdzy Europ¹ Zachodni¹ i Stanami Zjednoczonymi.Czy omawiano tak¿e koncepcje polityczne nowej administracji waszyngtoñskiej? - pytaj¹cy staje siê coraz ostrzejszy w swoich sformu³owaniach.- Tylko laik mo¿e s¹dziæ, ¿e uœmiechniêty Jimmy od pocz¹tku kadencji podejmowa³ inicjatywy na swój ca³kowicie osobisty rachunek.Plantacja orzeszków ziemnych to trochê za ma³o, by podejmowaæ samodzielne decyzje.Tu lord Home, który dotychczas z uœmiechem przys³uchiwa³ siê tej wypowiedzi, reaguje zdecydowanie, przerywaj¹c w po³owie zdania:- Nie jesteœmy uprawnieni do komentowania poczynañ poszczególnych rz¹dów.Chocia¿ sposób, w jaki odnosz¹ siê one do aktualnych problemów œwiatowych by³ oczywiœcie przedmiotem dyskusji.Przecie¿ s¹ wœród nas cz³onkowie urzêduj¹cych gabinetów.Dziwne, ale odpowiedŸ ta nie wywo³a³a szerszych komentarzy prasowych.A mo¿e tylko nie uda³o nam siê na nie trafiæ.Bo przecie¿, jeœli siê nad ni¹ zastanowiæ, to g³Ã³wny jej sens sprowadza siê do: „nie, ale tak”.Niemniej jednak zarówno konferencja prasowa lorda Home’a, jak i niektóre artyku³y, jakie siê po niej ukaza³y, poszerzy³y nasz¹ wiedzê o tajemniczym Klubie.Cofnijmy siê na chwilê o kilka lat.D¿entelmeni, zaproszeni na posiedzenie Klubu w 1960 roku, na prze³omie kwietnia i maja wiedzieli ju¿, ¿e tym razem ich spotkanie odbêdzie siê w Szwajcarii, w cichej miejscowoœci Bürgenstock.Znali tak¿e datê - ich przyjazd do najlepszego hotelu w tej okolicy spodziewany by³ w pi¹tek, 27 maja.Komitet Organizacyjny zadba³ o to, by powróciæ - po trzyletniej przerwie - do spotkañ wiosennych.Co prawda ludzie, uczestnicz¹cy w Bilderberg Meetings, maj¹ z regu³y zajêty ca³y rok, bez wzglêdu na to, czy sezon polityczny ju¿ siê koñczy, czy dopiero rozpoczyna, ale - jeœli siê weŸmie pod uwagê, ¿e przejœcie na system spotkañ we wrzeœniu czy paŸdzierniku mia³o dla bilderbergczyków nie najprzyjemniejsze Ÿród³o.To by³o w 1957 roku.Planowana ju¿ od roku sesja mia³a zebraæ siê - i zebra³a - od 15 do 17 lutego w St.Simon Island w Stanach Zjednoczonych, oczywiœcie w posiad³oœci Rockefellerów.Bilderbergczycy na tym (pi¹tym ju¿) spotkaniu zastanawiali siê, na ile nacjonalizm i neutralizm s¹ w atlantyckiej wspólnocie czynnikami rozsadzaj¹cymi, zajmowali siê sytuacj¹ na Bliskim Wschodzie i europejsk¹ polityk¹ sojuszu ze szczególnym uwzglêdnieniem problemów Europy Wschodniej, zjednoczenia Niemiec i strategii militarnej.Rozszyfrowanie, przynajmniej czêœciowe, ka¿dego z tych tematów jest bardzo proste: za nacjonalizm nale¿a³o skarciæ Francjê (ju¿ wtedy zapowiada³o siê jej czêœciowe „ wyjœcie” z Paktu Pó³nocnoatlantyckiego w celu unikniêcia amerykañskiej dominacji).Bliski Wschód by³ dla Klubu interesuj¹cy przede wszystkim w kontekœcie kryzysu sueskiego.Pakiet spraw europejskich - na p³aszczyŸnie Wschód-Zachód - by³ dla naszych bohaterów zawsze interesuj¹cy i aktualny.Uczestnicy spotkania byli, prawdopodobnie, bardzo zadowoleni z przeprowadzonych rozmów, kiedy w niedzielê 17 lutego opuszczali St.Simon Island i powracali do swoich codziennych obowi¹zków.Prawdopodobnie, bo oczywiœcie równie¿ w tym przypadku nie wiemy niczego o treœci rozmów.Wiemy natomiast z rubryk „kroniki towarzyskiej” amerykañskiej prasy z tego okresu, ¿e czêœæ europejskich bilderbergczyków zdecydowa³a siê na przed³u¿enie swojego pobytu na kontynencie pó³nocnoamerykañskim dla z³o¿enia ró¿nego rodzaju wizyt w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.Có¿, „ci, którzy w rzeczywistoœci kszta³tuj¹ stosunki miêdzynarodowe” wed³ug póŸniejszego okreœlenia wspomnianego przez nas Johna R.Raricka - maj¹ ca³e sztaby ludzi dbaj¹cych, by bossowie nie podró¿owali na pró¿no.Ale oto 4 paŸdziernika 1957 roku, ku zaskoczeniu ca³ego Zachodu, po raz pierwszy w dziejach rozlega siê ciche „bip-bip-bip”.z kosmosu.Stany Zjednoczone prze¿yj¹ „szok sputnikowy”.Dwa lata wczeœniej Waszyngton nawet nie odpowiedzia³ na radzieck¹ propozycjê wspólnego eksperymentu - wystrzelenia radziecko-amerykañskiego sztucznego satelity Ziemi [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •