[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jacques Roux[58] trafiał w sedno, nazywając króla Ludwikiem Ostatnim; zaznaczał w ten sposób, że prawdziwa rewolucja, już dokonana w planie ekonomii, dokonuje się teraz w planie filozofii i że jest ona zmierzchem bogów.Teologia zaatakowana w 1789 w swojej zasadzie została w 1793 unicestwiona w swoim wcieleniu.Brissot[59] miał rację mówiąc: „Najtrwalszym pomnikiem naszej rewolucji jest filozofia”[60].Rewolucjoniści powołują się na Ewangelię: w gruncie rzeczy jednak zadali chrześcijaństwu straszliwy cios, po którym wciąż jeszcze się nie podźwignęło.Wygląda na to, że egzekucja króla, po której przyszły konwulsyjne samobójstwa i szaleńcze sceny, była faktem w pełni uświadomionym.Ludwik XVI wątpił niekiedy w swoje prawo boskie, choć systematycznie odrzucał wszystkie projekty ustaw jemu przeczące.Od chwili jednak, kiedy podejrzewa, jaki czeka go los, czy też zna ten los, utożsamia się— jego słowa wskazują na to — ze swoją misją boską, aby jasne było, że zamach na jego osobę godzi w króla-Chrystusa, wcielenie boskie, nie zaś w przerażone ciało ludzkie.Książką, z którą nie rozstaje się w Temple, jest Naśladowanie Chrystusa.Łagodność i doskonała miara, jakie ten człowiek o przeciętnej skądinąd wrażliwości przejawia w swoich ostatnich chwilach, obojętność na wszystko, co zewnętrzne, mgnienie słabości na szafocie, kiedy straszliwe uderzenia bębna górują nad jego głosem i nie słyszy go ten lud, przez który pragnął być słyszany:wszystko to pozwala sądzić, że nie Kapet umiera, ale Ludwik z boskiego nadania, a z nim, w pewien sposób, chrześcijaństwo na ziemi.Żeby jeszcze bardziej podkreślić tę świętą więź, spowiednik podtrzymuje go na duchu, przypominając jego „podobieństwo” do Boga cierpienia.I Ludwik XVI odnajduje siły, odnajduje słowa tego Boga i mówi: „Wypiję ten kielich do dna”.Potem z drżeniem oddaje się w podłe ręce kata.RELIGIA CNOTY.Jednakże religia, której tak wierny do ostatka był stary władca, ma teraz, zmieniona, budować potęgę nowego; porzuca więc kościół i próbuje wznieść świątynię.Święta krew, której krople spadły na kapłana Ludwika XVI, zapowiada nowy chrzest.Joseph de Maistre uważał Rewolucję za sataniczną: wiadomo dlaczego i w jakim znaczeniu.Ale Michelet był bliższy prawdy, nazywając ją czyśćcem.Epoka ślepo wchodzi w czyśćcowy tunel, żeby u końca ujrzeć światło, nowe szczęście i twarz nowego boga.Jaki będzie to bóg? Zapytajmy znów Saint-Justa.1789 nie ogłasza jeszcze bóstwa człowieka, ale bóstwo ludu o tyle, o ile jego wola jest zgodna z wolą natury i rozumu.Jeśli wola powszechna wyraża się swobodnie, stanowi uniwersalny wyraz rozumu.Jeśli lud jest wolny, jest nieomylny.Skoro król nie żyje i spadły okowy dawnego despotyzmu, lud wyrazi to, co zawsze i wszędzie jest, było i będzie prawdą.Lud jest wyrocznią, której należy się radzić, aby wiedzieć, czego żąda wieczny porządek świata.Vox populi, vox naturae.Wieczne zasady kierują naszym postępowaniem: Prawda, Sprawiedliwość, Rozum.Oto nowy bóg.Istota najwyższa, którą wielbią kohorty dziewcząt na świętach Rozumu, to tylko dawny Bóg odcieleśniony, odcięty od ziemi i niczym balon posłany w puste niebo wielkich zasad.Ten bóg filozofów i adwokatów, pozbawiony przedstawicieli i orędownika, ma jedynie wartość dowodu.Jest naprawdę słaby i można zrozumieć, dlaczego Rousseau, który głosił przecież tolerancję, uważał, że ateistów należy skazywać na śmierć.Nie wystarczy wiara, żeby długo wielbić teoremat, trzeba policji.Ale policja miała zjawić się później.W 1793 nowa wiara jest jeszcze nie tknięta; wystarczy, jak sądzi Saint-Just, rządzić zgodnie z rozumem.Jego zdaniem sztuka rządzenia rodziła tylko potwory, bo dotąd nie chciano rządzić zgodnie z naturą.Czas potworów skończył się razem z przemocą.„Serce ludzkie idzie od natury do przemocy i od przemocy do moralności”.Moralność jest więc naturą wreszcie odnalezioną po wiekach alienacji.Wystarczy dać człowiekowi prawa „zgodne z naturą i jego sercem”, a przestanie być nieszczęśliwy i zdeprawowany.Głosowanie powszechne, podstawa nowych praw, nieuchronnie musi przynieść moralność powszechną.„Celem naszym jest stworzenie takiego porządku rzeczy, który utwierdzi powszechną skłonność do dobra”.Religia rozumu w naturalny sposób ustanawia republikę praw.Wola powszechna wyraża się w prawach skodyfikowanych przez jej przedstawicieli.„Lud dokonuje rewolucji, prawodawca tworzy republikę”.Instytucje „nieśmiertelne, niewzruszone, zabezpieczone przed nierozwagą ludzi” będą kierować życiem wszystkich w zgodzie powszechnej i bez jakiegokolwiek sprzeciwu, ponieważ wszyscy posłuszni prawom są posłuszni samym sobie.„Poza prawem — mówi Saint-Just — wszystko jest jałowe i martwe”.Oto republika rzymska, formalna i rygorystyczna.Wiadomo, jak namiętnie Saint-Just i jego współcześni wielbili rzymską starożytność.Ten młodzieniec o upodobaniach raczej dekadenckich, który w Reims spędzał całe godziny w pokoju o zamkniętych okiennicach i czarnych obiciach zdobnych w białe łzy, śnił o republice spartańskiej.Autor długiego i rozwiązłego poematu pt.Organt tym bardziej pragnął umiaru i cnoty.Jego ustanowienia wzbraniały mięsa dzieciom po szesnasty rok życia, marzył o rewolucyjnym i wegetariańskim narodzie.„Świat jest pusty od czasów Rzymian”, wołał.Ale oto nadciągały czasy bohaterskie, Katon, Brutus i Scewola znów mogli się zjawić.Rozkwitła retoryka moralistów łacińskich.„Przywara, cnota, zepsucie” są słowami powtarzającymi się stale, mowy Saint-Justa stają się od nich ciężkie.Powód jest prosty.Ta piękna budowla, którą widział Monteskiusz, nie mogła obejść się bez cnoty.Rewolucja francuska, pragnąc historii opartej na zasadzie czystości absolutnej, otwiera nowoczesność, a razem z nią erę moralności formalnej.Bo czymże jest cnota? Dla ówczesnego filozofa mieszczańskiego to zgodność z naturą[61], a w polityce zgodność z prawem, które wyraża wolę powszechną.„Moralność — mówi Saint-Just — jest silniejsza od tyranów”.Rzeczywiście, zabiła Ludwika XVI.Nieposłuszeństwo prawu nie pochodzi więc z niedoskonałości prawa, z założenia niemożliwej, lecz z braku cnoty u opornego obywatela.Dlatego republika to nie tylko senat, ale i cnota, jak podkreśla Saint-Just
[ Pobierz całość w formacie PDF ]