[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nad olbrzymi turbin snopy silnych reflektorów daway widoczno odmetra do dwóch, zalenie od iloci dymu wzbijajcego si nad zwglon izolacj.Jej fragment pokrywaa gruba warstwa biaej piany; sprony dwutlenek wglabyskawicznie zamraa wszystko.Po odejciu mczyzny z ganic z zadymionychciemnoci wychyny trzy postaci i zaczy zdziera izolacj.Chwil póniej,kiedy spodnia warstwa osony zapona jak pochodnia, z mroku wyoniy siniesamowite, zamaskowane sylwetki, które pospiesznie odskakiway, eby ujpomieniom wielkoci czowieka.I znów przystpowa facet z ganic, ogieprzygasa, migota i zamiera i wykwitaa powoka mietankowobiaej piany.Itak od nowa.Powtarzajce si, zrutynizowane ruchy uczestników, którychsylwetki odcinay si ostro na kopccym, zasmuonym olejem tle migotliwejpurpury przywodziy na myl obrzdowe gesty kapanów dawno wymarej, obcejkultury, skadajcych ofiar caopaln na poplamionym krwi pogaskim otarzu.Teraz rozumiaem Swansona.Przy tak mozolnym i z koniecznoci limaczym tempiepracy, cztery godziny to wspaniaa rednia.Staraem si nie myle, do czegobdzie wtedy podobne powietrze na okrcie.Zobaczy nas czowiek z ganic, którym okaza si Raeburn, poszed ipoprowadzi przez labirynt wijcych si rur i skraplaczy do miejsca, gdziespad Ringman.Biedak lea na plecach, nieporuszenie, ale nie straciprzytomnoci: za okularami ochronnymi widziaem yskajce biaka jego oczu.Pochyliem si, a gdy zetknlimy si maskami, krzyknem:- Noga?!Pokiwa gow.- Lewa?!Znów przytakn i ostronie dotkn rodkowej czci goleni.Otworzyem torb,wyjem noyczki, palcem wskazujcym i kciukiem chwyciem jego rkaw nawysokoci ramienia i obciem kawaek materiau.Potem dosta zastrzyk i podwóch minutach zasn.Razem z Rawlingsem woylimy mu nog w upki, którenastpnie z grubsza zabandaowaem.Dwóch z ekipy ratowniczej przerwao prac,by pomóc nam wcign rannego po drabince, skd ju tylko z Rawlingsemprzenielimy Ringmana korytarzem nad reaktorem.Dopiero teraz zdaem sobiespraw, e ledwie oddycham, nogi mam jak z waty, a cae ciao zalewa pot.Zaraz po zdjciu maski w centrum kontrolnym chwyci mnie atak kaszlu iniepohamowanego kichania, zy ciurkiem spyway mi po policzkach.Podczas tychkilku minut naszej nieobecnoci powietrze tu zastraszajco si popsuo.- Dzikuj, doktorze - powiedzia Swanson.- I jak tam teraz jest?- le.Nie beznadziejnie, ale te nie najprzyjemniej.Dziesi minut to dlapaskich ekip dostatecznie dugo.- Ludzi mi nie brak.Bdzie dziesi minut.Para krzepkich onierzy zaniosa Ringmana do izby chorych.Rawlingsowizaordynowano wprawdzie odpoczynek i rekonwalescencj w stosunkowo przyzwoitychwarunkach w mesie, wola jednak moje towarzystwo w izbie.- Troje rk to wicej ni jedna, nawet jeeli dwie nale do Rawlingsa -powiedzia, zerknwszy na moj zabandaowan do.Benson by niespokojny i od czasu do czasu co mamrota, ale wiadomocijeszcze nie odzyska.Natomiast kapitan Folsom spa w najlepsze, co uznaem zadziwne, dopóki Rawlings mi nie wyjani, e w izbie nie ma alarmu i drzwi sabsolutnie dwikoszczelne.Uoylimy Ringmana na kozetce, Rawlings odci mu lew nogawk spodni parcikich noyc chirurgicznych.Nie byo tak le, jak podejrzewaem, prostezamanie piszczeli, bez powika.Przy pomocy Rawlingsa, który napracowa sibardziej ni ja, opatrzyem nog Ringmana.Nie pakowaem jej na wycig, bokiedy Jolly przyjdzie do siebie, majc obie rce sprawne, zrobi to lepiej odemnie.Gdy tylko skoczylimy, zadwicza telefon.Rawlings byskawicznie odebra,eby nie budzi Folsoma, rzuci par sów i odwiesi suchawk.- Ze sterowni.Jego skamieniaa twarz wiadczya o tym, e wiadomo nie jest pomylna.- To do pana.Bolton, ten powanie chory w laboratorium, którego pan wczorajpo poudniu przeniós z "Zebry", nie yje.Od dwóch minut.- Ze smutkiempokiwa gow.- Mój Boe, jeszcze jedna mier.- Nie - zaprzeczyem.- Jeszcze jedno morderstwo.Rozdzia 11"Delfin" przypomina lodowy grobowiec.O wpó do siódmej rano, cztery i pógodziny od wybuchu poaru, wci tylko Bolton nie y.Ale kiedy nabiegymikrwi, podranionymi oczami popatrzyem po siedzcych lub lecych w sterownimczyznach - nikt ju nie sta - wiedziaem, e w cigu godziny, najdalejdwóch, Bolton bdzie mia towarzystwo.W takich warunkach najpóniej odziesitej "Delfin" zmieni si w stalow trumn.Jako okrt ju by martwy.Wszystkie dwiki, wiadczce o jego ywotnoci: pulsujcy pomruk wielkichsilników, ostry skowyt generatorów, gboki szum urzdze klimatyzacyjnych,charakterystyczna praca sonaru, terkot w radiokabinie, agodny syk powietrza,metaliczny szczk szafy grajcej, furkot wentylatorów, grzechot garnków wkuchni, kroki mczyzn i ich rozmowy - wszystkie te dwiki umilky.Umilkywszelkie odgosy ycia, uderzenia okrtowego serca; na ich miejsce nie przyszajednak cisza, ale co gorszego, wiadectwo umierania - przeraliwie szybkie,chrapliwe, dyszce wisty dobywajce si z puc ludzi walczcych o powietrze.Walka o powietrze.Prawdziwa ironia.Walka o powietrze, podczas gdy wolbrzymich zbiornikach by zapas tlenu na wiele dni.Na pokadzie znajdowaysi co prawda aparaty oddechowe, podobne do brytyjskich akwalungów, pobierajcemieszank tlenu z azotem wprost ze zbiorników, ale byo ich zaledwie kilka.Czonkowie zaogi mogli z nich korzysta nie duej ni dwie minuty.Reszcie,ponad dziewidziesiciu procentom, pozostawaa jedynie duszna mczca agonia imier.Par wolnych aparatów przenonych zarezerwowano dla ludzi gaszcychpoar.Tlen, z rzadka wpuszczany do pomieszcze uytkowych, bynajmniej nie przynosiulgi: wraz ze wzrostem cinienia oddychanie stawao si coraz dotkliwsze.Caytlen wiata niewiele móg zdziaa, dopóki nieustannie rós poziom dwutlenkuwgla, wydalanego przez nasze udrczone puca.Normalnie powietrze na"Delfinie" oczyszczano co dwie minuty, ale olbrzymi dwustutonowy klimatyzator,który tej operacji dokonywa, zera mnóstwo energii.Tymczasem wedug ocenyelektryków zapas mocy akumulatora, zdolnego uruchomi reaktor, byniebezpiecznie may.Dlatego stenie dwutlenku wgla nieuchronnie oscylowaoku miertelnym rejonom, czemu nijak nie moglimy zapobiec.Rosy take iloci freonu, ulatniajcego si z urzdze chodzcych, i wodoruz akumulatorów.Dym by teraz tak gsty, e nawet w pomieszczeniach dziobowychwidoczno spada niemal do metra, musia jednak pozosta, poniewa brakowaoenergii do uruchomienia filtrów elektrostatycznych.Wczone na krótko okazaysi absolutnie nieskuteczne, by rozproszy biliony czsteczek wgla.Ilekrootwierano drzwi do maszynowni - co w miar sabnicia si ekip ratowniczychnastpowao coraz czciej - przez okrt przewalay si nowe chmury paskudnegogryzcego dymu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •