[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Bêdzie pan musia³ pokazaæ mi oddzielny nakaz s¹du w sprawie ka¿degoposzczególnego przypadku, a i tak bêdziemy walczyæ o ka¿dy z nich z osobna.Spodziewam siê, ¿e identyczn¹ odpowiedŸ dano panu w Columbus i Minnesota?— Departament Sprawiedliwoœci pyta ich o to w³aœnie w tej chwili.Musimy tozrobiæ szybko, doktorze.Jeœli dziewczyna nie jest jeszcze martwa, Bill zabijej¹ lada dzieñ, dzisiaj albo jutro.A potem uprowadzi nastêpn¹ — powiedzia³Crawford.— Samo wymienianie Buffalo Billa, panie Crawford, podczas rozmowy o problemach,z jakimi mamy do czynienia w naszej klinice, jest przejawem ignorancji, jestniesprawiedliwe i niebezpieczne.Kiedy to s³yszê, w³osy staj¹ mi dêba nag³owie.Lata ca³e trwa³o — i wcale nie jesteœmy blisko zakoñczenia tego procesu— przekonywanie opinii publicznej, ¿e transseksualiœci nie s¹ wcale wariatami,¿e nie s¹ zboczeñcami, nie s¹ nienormalni, cokolwiek to s³owo oznacza.— Zgadzam siê z panem.— Chwileczkê.Liczba zachowañ agresywnych jest wœród trans-seksualistów o wieleni¿sza ni¿ w ca³ej populacji.To s¹ uczciwi ludzie, oni stoj¹ przed prawdziwymproblemem, problemem, którego nie da siê w inny sposób rozwi¹zaæ.Nale¿y im siêpomoc i my im tej pomocy udzielamy.Nigdy nie naruszyliœmy tajemnicy pacjenta inigdy tego nie zrobimy.Od tego w ogóle zacznijmy nasz¹ rozmowê, panieCrawford.W ¿yciu prywatnym Crawford od kilku miesiêcy prawie codziennie podlizywa³ siêdoktorom i pielêgniarkom ¿ony, staraj¹c siê uzyskaæ dla niej t¹ drog¹ jakieœdrobne korzyœci.Na widok lekarzy robi³o mu siê niedobrze.Ale teraz to nieby³o ¿ycie prywatne.To by³o Baltimore i sprawa s³u¿bowa.Powinien byæ mi³y.— W takim razie nie wyrazi³em siê jasno, doktorze.To moja wina.Jest wczeœnie,a ja nie nale¿ê do rannych ptaszków.Ca³a idea polega na tym, ¿e ten cz³owieknie jest pañskim pacjentem.To jest ktoœ, komu odmówiliœcie, poniewa¿wykryliœcie, ¿e nie jest transseksualist¹.Nie postêpujemy w tej sprawie poomacku.Poka¿ê panu pewne szczególne punkty, w których ró¿ni siê on od typowegotransseksualisty w waszych testach na osobowoœæ.Tu jest krótka lista rzeczy,które pañski personel mo¿e odszukaæ w dokumentacji odrzuconych kandydatów.Czytaj¹c doktor Danielson pociera³ palcem bok nosa.Zwróci³ kartkê Crawfordowi.— To oryginalne, panie Crawford.W³aœciwie okreœli³bym to jako skrajniedziwaczne, a nie jest to s³owo, którego czêsto u¿ywam.Kto zaopatrzy³ pana wten katalog.domys³Ã³w?W¹tpiê, czy chcia³by pan to naprawdê wiedzieæ, doktorze Danielson, pomyœla³.— Personel Sekcji Behawioralnej — odpar³ Crawford.— Konsultowany by³ doktorAlan Bloom z uniwersytetu chicagowskiego.— Zaaprobowa³ to Alan Bloom?— Tak, i nie opieramy siê tylko na testach.Jest jeszcze inny fakt, którypomo¿e wykryæ Buffalo Billa w pañskich aktach.Stara³ siê on prawdopodobniezataiæ sw¹ kryminaln¹ przesz³oœæ albo zafa³szowaæ inne dane na temat swego¿yciorysu.Proszê pokazaæ mi tych, których pan odrzuci³, doktorze.Danielson ca³y czas potrz¹sa³ g³ow¹.— Materia³y z rozmów i testów s¹ œciœle poufne.— W jaki sposób fa³szerstwo i próba wprowadzenia w b³¹d mog¹ byæ poufne,doktorze? Jakim cudem prawdziwe nazwisko i prawdziwa przesz³oœæ kryminalistymog¹ byæ objête tajemnic¹ lekarsk¹, skoro pacjent nigdy ich panu nie zdradzi³,a musia³ pan je odkryæ sam.Wiem, jak ostro¿nie traktujecie te sprawy.Stykaciesiê z takimi przypadkami, jestem tego pewien.Ludzie z uzale¿nieniemchirurgicznym zg³aszaj¹ siê do ka¿dej kliniki, w której przeprowadza siêzabiegi z u¿yciem skalpela.Nie ma to ¿adnego zwi¹zku z pañsk¹ instytucj¹ aniprzyjêtymi przez pana pacjentami.S¹dzi pan, ¿e wariaci nie sk³adaj¹ podañ oprzyjêcie do FBI? Ci¹gle nas nachodz¹.W zesz³ym tygodniu zg³osi³ siê donaszego biura w St Louis ostrzy¿ony na punka facet.W torbie do gry w golfamia³ pancerzownicê bazookê, dwa pociski i futrzane czako z niedŸwiedziejskóry.— I co? Przyjêliœcie go do s³u¿by?— Proszê mi pomóc, doktorze.Nie mamy czasu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]