[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Modlitwa nasza nie jest te¿, jakju¿ wspomnia³am, proœb¹.Jest ona raczej tajemnic¹, jest tajemnym wewnêtrznymprocesem, w którym znikome i ograniczone myœli i pragnienia, których duchabsolutny nie mo¿e przyswoiæ, bêd¹c sam nieograniczony i nieuwarunkowany,przemieniaj¹ siê w duchowe akty woli i w wolê sam¹; proces ten nazywa siê“duchowym przemienieniem".Intensywnoœæ gor¹cych pragnieñ naszej duszy zmieniamodlitwê w “kamieñ filozoficzny", czyli w to, co przemienia o³Ã³w w czystez³oto.Jedyna jednorodna treœæ, nasza “modlitwa woli", staje siê czynn¹ lubtwórcz¹ energi¹, wywo³uj¹c¹ ró¿ne skutki, zale¿nie od naszych pragnieñ.Pytanie: Czy rozumiecie przez to, i¿ modlitwa jest okultystycznym procesemsprowadzaj¹cym fizyczne skutki?OdpowiedŸ: Tak jest.Potêga woli staje siê ¿yw¹ energi¹.Ale biada temuokultyœcie czy teozofowi, który zamiast zniweczyæ po¿¹danie swej ni¿szejosobowej jaŸni, czyli fizycznego cz³owieka, a zwracaj¹c siê do swej wy¿szejduchowej jaŸni, pogr¹¿onej w œwiat³oœci atma-buddhi, i mówi¹c “niech siê stanietwoja, a nie moja wola", wysy³a jednoczeœnie pr¹dy potêgi woli w œwieckich lubegoistycznych celach! Jest to bowiem czarna magia, ohyda, szkodliwe duchowe“czary".Na nieszczêœcie jest to ulubione zajêcie naszych mê¿Ã³w stanu idowódców wojskowych, zw³aszcza gdy wysy³aj¹ dwie wrogie armie na rzeŸ.Obiestrony, przed bitw¹, oddaj¹ siê takiej ciemnej magii, gdy œl¹ modlitwy do tegosamego Boga, Pana Zastêpów, obie prosz¹c o Jego pomoc w powaleniu i uœmierceniuwroga.Pytanie: Ale Dawid te¿ prosi³ Boga o pomoc w zwyciê¿eniu Filistynów, a potemSyryjczyków i Moabitów; “a Bóg chroni³ Dawida, gdziekolwiek siê zwróci³".Wiêcmy tylko naœladujemy to, o czym czytamy w Biblii.OdpowiedŸ: Oczywiœcie.Ale o ile wiem, lubicie nazywaæ siê chrzeœcijanami, anie Izraelitami lub ¿ydami, czemu¿ wiêc nie idziecie za tym, co mówi³ Chrystus?A On wszak wyraŸnie nie ka¿e naœladowaæ “tych, z dawnych czasów", czyliMoj¿eszowego prawa, a chce, byœcie postêpowali, jak On sam wskazuje; uprzedzatych, którzy chwytaj¹ za miecz, i¿ sami od miecza ^gin¹.Chrystus da³ wam tylkojedn¹ modlitwê, a wyœcie z niej uczynili pust¹ modlitwê warg i przedmiot dumy,której nikt prócz prawdziwego okultysty nie rozumie.Mówicie w niej, wed³ugprzyjêtego przez was znaczenia, czyli martwej litery: “l odpuœæ nam nasze winy,jako i my odpuszczamy naszym winowajcom", a nie czynicie tego nigdy.Powiedzia³wam równie¿, byœcie kochali nieprzyjació³ waszych i dobrze czynili tym, którzywas maj¹ w nienawiœci.Nie jest na pewno zgodne z nauk¹ “³agodnego Proroka zNazaretu", abyœcie siê modlili do “Ojca" o zwyciêstwo nad wrogiem i jegoœmieræ.Oto dlaczego odrzucamy to, co wy nazywacie “modlitw¹".Pytanie: Ale jak t³umaczycie powszechny i niezaprzeczalny fakt, i¿ wszystkieludy i narody zawsze czci³y i modli³y siê do Boga lub bogów? Niektóre oddawa³yte¿ czeœæ demonom i duchom, które mog¹ szkodziæ, ale to tylko dowodzi, ¿e wiaraw skutecznoœæ modlitwy jest powszechna.OdpowiedŸ: Wyjaœnienie tego znajdujemy w fakcie, i¿ modlitwa ma parê ró¿nychznaczeñ poza tym, jakie jej nadaj¹ chrzeœcijanie.Oznacza ona nie tylko proœbêczy b³aganie, ale w dawnych czasach by³a g³Ã³wnie in-wokacj¹, czyli wezwaniem, oraz zaklêciem.Mantra, czyli rytmicznie œpiewanaformu³a-modlitwa hinduizmu ma takie w³aœnie znaczenie, bo bramini uwa¿aj¹siebie za wy¿szych od zwyk³ych dewów, czyli “bogów".Modlitwa mo¿e byæwezwaniem lub zaklêciem, tak b³ogos³awi¹cym, jak i z³orzecz¹cym lubprzenikaj¹cym, jak w wypadku dwóch armii prosz¹cych jednoczeœnie o wzajemnewytêpienie siê.A poniewa¿ ludzie s¹ przewa¿nie bardzo egoistyczni i modl¹ siêtylko za siebie i dla siebie, prosz¹c o “chleb powszedni", zamiast nañzapracowaæ, i b³agaj¹ Boga, aby ich “nie wiód³ na pokuszenie, ale wybawi³ odz³ego" (czyli tych tylko, którzy Mu to przypominaj¹ ), skutek jest taki, i¿modlitwa, tak jak j¹ siê dziœ rozumie, jest podwójnie niebezpieczna, a nawetszkodliwa – niweczy w cz³owieku wiarê w siebie oraz rozwija w nim jeszczebezwzglêdniejszy egoizm i wiêkszy egotyzm ni¿ mu przyrodzony.Powtarzam, i¿ my wierzymy w obcowanie (komuniê) oraz jednoczesne, w pe³nejharmonii, dzia³anie z “Ojcem w ukryciu" w rzadkich chwilach ekstatycznejszczêœliwoœci, i w zjednoczenie duszy z wszechduchem, gdy¿ jest ona zawszeprzyci¹gana ku swemu Ÿród³u i osi ¿ywota.Stan ten osi¹gniêty za ¿ycia nazywamy– sa-madhi, a po œmierci – nirwan¹.Nie chcemy modliæ siê do istotograniczonych w skoriczonoœci – bogów, œwiêtych, anio³Ã³w itp., gdy¿ uwa¿amy toza rodzaj ba³wochwalstwa.A nie mo¿emy modliæ siê do Absolutu, z przyczyn,które ju¿ wy³uszczy³am, dlatego te¿ staramy siê zast¹piæ zbêdne i bezowocnemodlitwy przez zacne, dobre i u¿yteczne czyny.Pytanie: Chrzeœcijanie nazwaliby to pych¹ i bluŸnier-stwem.Czy nie mielibys³usznoœci?OdpowiedŸ: Nie.To oni w³aœnie wykazuj¹ szatañsk¹ pychê, gdy wierz¹, ¿enieskoñczony Absolut – nawet gdyby istnia³a mo¿liwoœæ jakiegokolwiek stosunkupo-miêdzy nieograniczonym a uwarunkowanym – mo¿e zni¿yæ siê, by s³uchaæ ka¿dejniem¹drej, samolubnej, osobistej modlitwy.To oni faktycznie bluŸni¹, gdymówi¹, ¿e s³owne modlitwy s¹ potrzebne, by wskazaæ wszechwiedz¹cemu iwszechmocnemu Bogu, co ma robiæ! Jeœli rozumiecie ezoterycznie s³owa Jezusa iBuddy, to przecie¿ obaj powtarzaj¹ nasze rozumienie.Budda zaleca: “Nie proœcieo nic bogów, którzy sami s¹ bezsilni; nie powtarzajcie modlitw, raczejdzia³ajcie, gdy¿ mrok siê nie rozjaœni.Nie proœcie o nic milczenia, bowiem niemo¿e ono przemówiæ ani us³yszeæ".A Jezus mówi: “A o cokolwiek prosiæ bêdzieciew imiê moje (tj.Christosa), Ja to spe³niê" {J 14, 14) [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •