[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podazylem za jego spojrzeniem i ujrzalem tuz nad nami, na tynkowanym,starym suficie wielka, nieregularna plame wilgotnego szkarlatu, którapowiekszala sie na moich oczach.Nic krzyknalem ani nawet nie drgnalem, ajedynie zmruzylem powieki.W chwile pózniej rozlegl sie przerazliwy ryk, huktysiecy zespolonych gromów.Potezny piorun trafil prosto w przeklety dom pelenniewypowiedzianych tajemnic, przynoszac zapomnienie, dzieki któremu pozostalemprzy zdrowych zmyslach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]