[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.DAMA NA WIE¯YOsoby:Rycerz - d¿entelmen przygruntowyDama - królewna uwiêziona - czarny sztylet (hi hi)(by³a sobie ceg³a, na niej ceg³a, na niej ceg³a, na tych trzech ceg³a, wy¿ejceg³a i ceg³a, dalej ceg³a, na niej ceg³a, powy¿ej ceg³a na cegle.a w œrodkucóœ macha³o chusteczk¹)Dama: (wystaje rêk¹ z wie¿y i jej do twarzy) - Ratunku, help, hilfe, pomoszczi,ratunku.Rycerz: (s³ucha pod wie¿¹) - O, jakie m¹dre stworzenie.Jakie jêzyki zna.Naszi takie co ja nie rozumiem.Hej, co to za rêka wystaje z wie¿y?!Dama: - A co to za gêba wystaje ze zbroi!?Rycerz: - To ja, rycerz Bolko z Sierociñca.Dama: - A co robisz w tej zbroi?Rycerz: (z godnoœci¹) - Ja tu mieszkam.Dama: - A ja jestem skrzywdzona niewiasta.Help hilfe pomoszczi.Rycerz: - Czy siê komisji zagranicznej spodziewasz?Dama: - I tam.Komisji siê nie spodziewam, a wo³aæ tam wo³am zagranicznie bolubiê œwiatowe ¿ycie.Rycerz: - A po coœ tak wysoko wlaz³a ?Dama: (ura¿ona) - Ja nie wlaz³a.Jam tu przywleczona i zamurowana przezTatê-Króla, bom prostego cz³owieka pokocha³a.Rycerz: - A po co siê z prostymi ludŸmi zadajesz? Ma³o to garbatych?Dama: - Nie truj! Lepiej byœ wszed³ tu do mnie na piêterko i mnie uwolni³.Rycerz: - Twoje ¿yczenie, pani, jest dla mnie (hm) nieprzyjemne.Ta wie¿a jestza wysoka.Dama: - Pamiêtaj ¿eœ rycerz.B¹dŸ d¿entelmenem.Rycerz: - A jestem d¿entelmenem, ale przygruntowym.Tobie d¿entelmenwysokogórski potrzebny.Tam ani nie wlezê, bo chodziæ na sztorc nie umiem, aninie podskoczê, bo mam za ciê¿k¹ dupê.Dama: (z nagan¹) - Mój panie!.Rycerz: (zmieszany) - O kurwa, nie chcia³em!(o kurwa!!!)Dama: - Panie, z twoich s³Ã³w wnioskujê ¿eœ w wojsku s³u¿y³.Zatem weŸ s³usznyrozbieg i g³ow¹ spróbuj mury skruszyæ.Rycerz: - A na rozum to mi nie zaszkodzi?Dama: - A co znaczy rozum, gdy o honor idzie.Rycerz: - O, honoru mi nie szkoda, bo mam du¿o, ale rozumu niewiele, to i ¿al.Dama: - O dolo¿ moja dolo¿! Czy przyjdzie mi siê zestarzeæ w tej wie¿y?!Rycerz: - Nie p³acz, bo ja strasznie wra¿liwy na ³zy niewieœcie.Dama: - O! To ja tym bardziej: o dolo¿ moja, dolo¿.Rycerz: - Przestañ!!!Dama: (cynicznie) - Dooolo¿.dolo¿ dolo¿.Rycerz: - Milcz, uwolniê ciê.Niestety, mam przy sobie kieszonkow¹ katapultê dokruszenia murów.Celll.paaal.(strzela z kieszonkowej katapulty)Mury: (siê krusz¹)Dama: (radosna wybiega i radosna rzuca siê rycerzowi na szyjê) - Mój wybawco! Wnagrodê zostanê twoj¹ ¿on¹!Rycerz: - Wiedzia³em.wiedzia³em, ¿e to PROWOKACJA!KONIECAutor: z Sikorów W³adek [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •