[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Zje¿d¿aj st¹d!Gabriella z trudem opanowa³a siê, by nie zakryæ uszud³oñmi i nie uciec st¹d.W jej dotychczasowym wyrafino-wanym œwiecie istoty takie jak ta by³y czymœ ca³kowicienieznanym.A¿ jej dech zapar³o ze zdumienia i obrzy-dzenia.W tej samej chwili jednak szmaty poruszy³y siê znowui ukaza³a siê jeszcze mniejsza dziewczêca g³owa, rozczoch-rana, o pyzatych policzkach i bystrych oczkach, jak ma³ytroll w matowym œwietle s¹cz¹cym siê przez szparêw œcianie.- Ale.- wyj¹ka³ Mattias.- Która z was madziesiêæ lat?Przygl¹da³y mu siê niechêtnie, w koñcu starsza powie-dzia³a:- Na diab³a ci to wiedzieæ? Masz ochotê na numer, topowiedz od razu, a nie stój tu i nie opowiadaj o dobrymdomu! Nie dam siê nabraæ na takie sztuczki! I trzymajswoje brudne ³apy od mojej siostry.Ja za ni¹ od-powiadam.- Wiêc ile ty masz lat? - zapyta³a Gabriella wstrz¹œ-niêta.Przedwczeœnie dojrza³e, pozbawione iluzji dziecinneoczy spojrza³y na ni¹.- A ty coœ za jedna, ty stara wiedŸmo? Jeszcze nieposmakowa³aœ ch³opa, ¿eœ taka niezaspokojona? Zabierajsiê st¹d, ch³opami sama siê zajmê.- Ile masz lat? - powtórzy³ Kaleb ostrzejszym tonem.Pos³a³a mu paskudny, bezwstydny uœmiech.- Jagniêce miêsko, mój ch³opcze.Chcesz spróbo-waæ?- Nie, dziêkujê.Wolê œwie¿e, nie macane przez ró¿nepokryte parchem ³apy.Nie pytamy o ciebie.To twoj¹siostrê chcemy zabraæ.- A, to wyœcie tacy? Ciekawe, co powie na toposterunkowy?- Nie gadaj g³upstw! Ile masz lat?- Guzik ci do tego.A zreszt¹ piêtnaœcie, a cia³kodelikatne jak u nowo narodzonej owieczki.Tylkospróbuj!Kaleb zwróci³ siê do Gabrielli i Mattiasa:- Ma mo¿e któreœ z was jakiœ hak, ¿ebym móg³ œci¹gn¹æte ga³gany z jej siostry?Starsza wpad³a we wœciek³oœæ.Miota³a na Kalebastraszne przekleñstwa, za kogo go uwa¿a i co on mo¿ezrobiæ.Wszystko to by³o tak straszne, ¿e Gabriellapoczu³a md³oœci.Odwróci³a siê i zesz³a parê stopni w dó³.Bez dalszych komentarzy obaj mê¿czyŸni podnieœlim³odsz¹ dziewczynkê, która szarpa³a siê i kopa³a, wrzesz-cz¹c przy tym niemi³osiernie ze strachu.Kaleb stara³ siêznieœæ j¹ ze schodów, podczas gdy Mattias trzyma³ pluj¹c¹i nie przestaj¹c¹ kl¹æ starsz¹ siostrê.- Gdzie wy j¹ zabieracie, co? Przeklêci porywacze, jazameldujê, ja.- Nie, nie zrobisz tego - powiedzia³ Mattias i jêkn¹³, bota okropna dziewczyna ugryz³a go dotkliwie.- Niechcesz, ¿eby twoja siostra mog³a mieszkaæ w porz¹dnympiêknym domu, gdzie bêdzie mog³a siê uczyæ, a w przy-sz³oœci zostaæ prawdziw¹ dam¹?- Diabelski, przeklêty kaznodzieja!- Nie jestem kaznodziej¹, jestem medykiem.Ty samate¿ powinnaœ byæ dok³adnie zbadana i powinnaœ skoñczyæz tym bezwartoœciowym ¿yciem, które prowadzisz.- Dobrze mi tak, jak jest, nie chcê siê z nikimzamieniaæ! Co wy robicie z Fred¹, wy.?- Zabieramy j¹ do dworu Grastensholm.Mieszka tam ju¿troje innych bezdomnych dzieci.Bêdzie z nimi - wykrztusi³Mattias, wci¹¿ szamocz¹c siê z dziewczyn¹, gdy tymczasemFreda wrzeszcza³a na ulicy.- Dostanie trzy posi³ki dzienniei bêdzie mieæ opiekê, której ty daæ jej nie mo¿esz.Wreszcie ust¹pi³a.- Dobrze, weŸ j¹ sobie, ty przeklêty alfonsie! WeŸcie j¹,to przynajmniej nie bêdê musia³a s³uchaæ jej ci¹g³egoskamlania o jedzenie.Chcia³am byæ dla niej dobra, alesamej bêdzie mi lepiej.Du¿o lepiej.Ch³opy nie lubi¹, jakona siê ko³o mnie pl¹cze.- W porz¹dku - powiedzia³ Mattias.- A teraz oddajmoj¹ sakiewkê.- Co, do cholery? Chcesz mnie jeszcze oskar¿yæo kradzie¿, co?- Tak, chcê.Oddawaj sakiewkê!- Nie mam.Mattias odebra³ jej swoj¹ w³asnoœæ si³¹.- O, a tu masz miedziaka, to przynajmniej dzisiaj niepójdziesz na ulicê.Ona jednak cisnê³a w niego monet¹ z ca³ej si³y, tak ¿epotoczy³a siê z brzêkiem ze schodów.- Nie potrzebujê twoich zasmarkanych pieniêdzy, typrzeklêty œwiêtoszku!- Jak chcesz - odpar³ Mattias spokojnie i poszed³ sobie.Zanim zd¹¿y³ zejœæ na dó³, przelecia³a obok niego jakstrza³a i porwa³a pieni¹dz.Mattias skin¹³ jej przyjaŸnie napo¿egnanie.Dziewczyna pokaza³a mu jêzyk.- Pospiesz siê - sykn¹³ Kaleb, zas³aniaj¹cy d³oni¹ ustaFredy.- Budzimy zainteresowanie, a ja nie jestem ju¿d³u¿ej w stanie zmuszaæ jej do milczenia.Wsiedli do sañ i szybko odjechali.Wszyscy trzejmusieli trzymaæ ma³¹ dziesiêcioletni¹ Fredê, która by³aprzekonana, ¿e uwo¿¹ j¹ na koniec œwiata.- Freda, pos³uchaj nas - zaczê³a Gabriella.- Chcemy cipomóc
[ Pobierz całość w formacie PDF ]