[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Musia³o tam dojœæ do pewnej ugody i — formalnie rzecz bior¹c —Manfredi z³ama³ swoje s³owo, nie odwo³a³ spotkania z Holcroftem, a nastêpnieostrzeg³ nas przed Baldwinem.Nie zaniedba³ niczego.Gdyby twojego mê¿a nakrytona morderstwie Petera Baldwina, nikt nie powi¹za³by tego faktu z osob¹ ErnstaManfrediego.By³ cz³owiekiem powa¿anym.Móg³by wygraæ.Ale nie z Johannem von Tieboltem — powiedzia³a Gretchen œciskaj¹c jego rêkê podswoimi piersiami i podsuwaj¹c j¹ w górê.— Przy okazji, dosta³am kolejnyszyfrogram od Graffa z Rio.Znowu jest wœciek³y.Zarzuca nam, ¿e nieinformujemy go na bie¿¹co.Wy³azi z niego staroœæ.On te¿ spe³ni³ ju¿ swoj¹ rolê.Wiek czyni gonieostro¿nym.To nie jest pora, ¿eby s³aæ depesze do Anglii.Obawiam siê, ¿enadszed³ ju¿ czas na unser Freund z Brazylii.Wyœlesz rozkaz?Rano.Odpada jeszcze jedna macka znienawidzonej ODESSY.Za dobrze mniewyszkoli³.— Tennyson pochyli³ siê, ujmuj¹c w d³onie pierœ siostry.— Chyba natym skoñczymy.Rozmowa z tob¹ zawsze rozjaœnia mi w g³owie.Nie mam ju¿ wiêcejpytañ, tematy siê wyczerpa³y.No to zacznij wysuwaæ ¿¹dania.Tyle czasu minê³o od naszego ostatniego razu!Musisz ca³y p³on¹æ! Zajmê siê tob¹ jak zawsze.Od dzieciñstwa — powiedzia³ Tennyson przykrywaj¹c ustami jej usta i siêgaj¹c poomacku do spodni.Oboje dr¿eli.Naga Gretchen, wyczerpana i zaspokojona, le¿a³a obok niego oddychaj¹c miarowo.Blondyn uniós³ rêkê i spojrza³ na fosforyzuj¹c¹ tarczê zegarka.By³a drugatrzydzieœci.Czas na pope³nienie strasznego czynu, do którego zobowi¹zywa³ gopakt Wolfsschanze.Trzeba zatrzeæ wszelkie tropy prowadz¹ce do Genewy.Siêgn¹³ pod ³Ã³¿ko po buty.Uniós³ jeden w górê i palcami wymaca³ w ciemnoœciachobcas.Poœrodku wyczu³ ma³y, metalowy kr¹¿ek.Wcisn¹³ go i obróci³ w lewozwalniaj¹c sprê¿ynê.Od³o¿y³ kr¹¿ek na nocny stoliczek, z buta zaœ wysun¹³stalow¹ ig³ê d³ugoœci dwudziestu piêciu centymetrów ukryt¹ w w¹ziutkim otworzeprzewierconym od obcasa do podeszwy.Ig³a by³a elastyczna, ale nie³amliwa.Wbita prawid³owo pomiêdzy czwarte a pi¹te ¿ebro przebija³a serce pozostawiaj¹cœlad, który nawet podczas sekcji zw³ok czêœciej bywa³ przeoczany ni¿zauwa¿any.Uj¹³ j¹ delikatnie pomiêdzy kciuk, a palec wskazuj¹cy prawej rêki.Lew¹ d³oni¹dotkn¹³ prawej piersi siostry, a potem jej nagiego ramienia.Otworzy³a oczy.Jesteœ nienasycony — wyszepta³a z uœmiechem.Tylko z tob¹.— Przyci¹gn¹³ j¹ do siebie tak, ¿e zetknêli siê cia³ami.— Jesteœmoj¹ jedyn¹ mi³oœci¹ — powiedzia³ przesuwaj¹c nad ni¹ prawe ramiê i wyci¹gaj¹cje na odleg³oœæ trzydziestu centymetrów od jej pleców.Skrêci³ nadgarstek dowewn¹trz; ig³a przyjê³a w³aœciwe po³o¿enie.Pchn¹³ ku sobie.Boczne drogi stanowi³y istny labirynt, ale Tennyson zapamiêta³ trasê.Zna³drogê do ukrytej chaty zamieszkiwanej przez tajemniczego Herr Obersta, zdrajcêRzeszy.Nawet tytu³ Oberst by³ tu pe³nym ironii komentarzem.Ten zdrajca nieby³ ¿adnym pu³kownikiem, by³ genera³em Wehrmachtu.Nazywa³ siê Klaus Falkenheimi by³ swego czasu czwartym z najwy¿szych rang¹ przywódców Niemiec.Nieszczêdzili mu pochwa³ towarzysze broni, a nawet sam Fuhrer.A ten szakal przezca³y czas ¿y³ w swej b³yszcz¹cej, pustej skorupie.Bo¿e, jak¿e Johann von Tiebolt nienawidzi³ tego niedostosowanego k³amcê, jakimby³ Herr Oberst! Ale John Tennyson nie oka¿e nienawiœci.Wrêcz przeciwnie,Tennyson pochyli czo³o przed tym starcem, wyrazi mu swoje uwielbienie iszacunek.Bo jeœli istnia³ jakiœ sposób na pozyskanie wspó³pracownicy w osobiesiostry, by³o nim z³o¿enie takiego w³aœnie ho³du.Zadzwoni³ do Helden, do wydawnictwa Gallimard, i powiedzia³, ¿e chce siê z ni¹spotkaæ w jej mieszkaniu.Tak, wie, ¿e mieszka w ma³ej chatce Herr Obersta, wiete¿, gdzie to jest.— Jestem teraz dziennikarzem.Nie by³bym dobry w tym fachu, gdybym nie mia³swoich Ÿróde³ informacji.By³a zaskoczona.Nalega³, by zobaczy³a siê z nim póŸnym rankiem, przedpopo³udniowym spotkaniem z Holcroftem.N i e pójdzie na spotkanie zAmerykaninem, o ile i dopóki nie zobaczy siê z ni¹.Byæ mo¿e Herr Oberst pomo¿ewyjaœniæ tê sytuacjê.Byæ mo¿e ten starej daty gentleman potrafi rozwiaæzrodzone nagle obawy.Dojecha³ do gruntowej drogi prowadz¹cej wœród wybuja³ych traw w zaroœniêt¹dolinkê, która os³ania³a domostwo Herr Obersta przed wœcibskim okiem.W trzyminuty póŸniej zatrzyma³ siê przed wylotem œcie¿ki wiod¹cej do chaty.Otworzy³ysiê drzwi i na spotkanie wysz³a mu Helden.Jak œlicznie wygl¹da³a, jak bardzoprzypomina³a Gretchen!Wymienili bratersko-siostrzany uœcisk; obojgu pilno by³o do spotkania siê zHerr Oberstem.Oczy Helden odbija³y jego zak³opotanie.Wprowadzi³a go doma³ego, po spartañsku urz¹dzonego domu.Herr Oberst sta³ przy kominku.Heldenprzedstawi³a sobie obu mê¿czyzn.— Jest to chwila, któr¹ bêdê z najwiêkszym wzruszeniem wspomina³ przez ca³e¿ycie — zacz¹³ Tennyson.— Zas³u¿y³ pan sobie na wdziêcznoœæ wszystkich Niemcówrozsianych po ca³ym œwiecie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •