[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- śadnych dobrych wieści? - zapytała.Wzruszył ramionami.- Wygląda na to, Ŝe nie wyszliśmy jeszcze z kwadratu pierwszego.Wzięła go pod ramię.- Yaeger da sobie radę - rzekła z otuchą.- Nie potrafi czynić cudów.Giordino spojrzał na zegarek na zdrowej ręce.- Nie mamy wiele czasu, jeśli chcemy zdąŜyć na samolot.Jedźmy juŜ.Pitt podszedł, uścisnął Esbensenowi rękę i uśmiechnął się.- Doprowadź go do porządku.On nam uratował Ŝycie.Esbenson spojrzał na niego.- Pod warunkiem, Ŝe będzie go pan chronił przed kulami i trzymał z dala odnartostrad.- Zgoda.Gdy odjechali na lotnisko, Esbenson pociągnął za klamkę tylnych drzwi.Została muw ręku.- BoŜe - jęknął Ŝałośnie.- Co za kupa złomu.32.Z galerii dla publiczności spadła na delegatów na sali burza oklasków, gdy Halaodrzuciła ofiarowaną jej pomoc i wolno szła o kulach.Stanęła na podium, opanowana ipogodna, przemawiając silnym, przekonującym głosem.Mówiła bez nadmiernej emfazy.Wzruszyła słuchaczy pełnym uczucia apelem o zaprzestanie zabijania niewinnych ludzi wimię religii.Ale kiedy wezwała do potępienia rządów, które zamykają oczy na działalnośćterrorystów, kilku delegatów zaczęło się kręcić na swoich miejscach i spoglądać w przestrzeń.Wiadomość o bliskim odkryciu Biblioteki Aleksandryjskiej wywołała szmerpodniecenia.Następnie Hala zaatakowała Achmada Yazida, oskarŜając go wprost o próbęzamachu na jej Ŝycie.Zakończyła swoje przemówienie stanowczym stwierdzeniem, Ŝe nie da się usunąć zeswego stanowiska sekretarza generalnego Organizacji Narodów Zjednoczonych groźbązamachu w przyszłości i pozostanie na swym posterunku do chwili, gdy delegaci samipoproszą ją o rezygnację.Odpowiedzią była owacja na stojąco, która zmieniła się w burzę oklasków, gdy Halaodstąpiwszy na bok pokazała nogę w gipsie.- Co za kobieta! - rzekł prezydent z zachwytem.- Dałbym wszystko, Ŝeby ją mieć wswoim rządzie.- Przycisnął guzik pilota i ekran telewizyjny zgasł.- Wspaniałe przemówienie - rzekł senator Pitt.- Porwała Yazida na strzępy.iświetnie wyakcentowała sprawę poszukiwań skarbów Biblioteki.Prezydent kiwnął głową.- Tak, przysłuŜyła nam się pod obu względami.- Wie pan oczywiście, Ŝe ona jedzie do Urugwaju na konferencję z Hasanem?- Dale Nichols mówił mi o rozmowie, jaką odbyliście z nią w samolocie - przyznałprezydent.Siedział za biurkiem w Gabinecie Owalnym.- Jaki jest stan poszukiwań?- Zespół urządzeń komputerowych NUMA pracuje nad zlokalizowaniem miejsca -odparł senator.- I jak im to idzie?- Nie za dobrze.Są w tym samym punkcie, co przed czterema dniami.- Nie moŜna jakoś przyspieszyć tego procesu? Zorganizować trust mózgów,sprowadzić ludzi z uniwersytetów, innych agencji rządowych?Na twarzy senatora Pitta ukazało się powątpiewanie.- NUMA ma najwspanialszą w świecie bibliotekę komputerową, zawierającą wszelkieopracowania dotyczące mórz, oceanów, jezior i rzek.JeŜeli oni nie znajdą celu podróŜyegipskiej floty, nikt go nie znajdzie.- A co mówi archeologia i historia? - zapytał prezydent.- Czy przypadkiem jakieśodkrycie w przeszłości nie zawiera wskazówki?- MoŜe warto to zbadać.Znam człowieka z uniwersytetu stanowego Pensylwanii,który jest znakomitym badaczem.MoŜe postawić na nogi trzydziestu ludzi, którzy juŜ jutro otej porze zaczną grzebać w archiwach tu i w Europie.- Dobra, niech spróbuje.- Teraz, gdy Hala i środki przekazu rozgłosiły tę wieść - powiedział senator - połowawszystkich rządów i poszukiwacze skarbów z całego świata zaczną polować na zbioryBiblioteki.- Wziąłem to pod uwagę - odparł prezydent.- Ale waŜniejsze jest umocnienie pozycjirządu prezydenta Hasana.Jeśli odnajdziemy Bibliotekę, a potem Hasan wystąpi zdramatycznym Ŝądaniem, abyśmy zwrócili jej skarby Egiptowi, my zaś będziemy udawać, Ŝenie chcemy, zyska u siebie w kraju ogromną popularność i stanie się w oczach Egipcjanbohaterem.- Odsuwając jednocześnie groźbę przejęcia władzy przez Yazida i jego zwolenników -dokończył senator.- Jedyny problem stanowi sam Yazid.To człowiek nieobliczalny.Nasibliskowschodni eksperci nie mogą go rozszyfrować.W kaŜdej chwili moŜe wyciągnąć zrękawa jakiegoś asa.Prezydent spojrzał na niego spod zmarszczonych brwi.- Nie widzę Ŝadnych problemów z usunięciem go w cień, gdy skarby Bibliotekizostaną zwrócone prezydentowi Hasanowi.- Zgadzam się z panem, panie prezydencie, chodzi mi tylko o to, Ŝe niebezpiecznie jestnie doceniać Yazida.- Jest daleki od doskonałości.- Tak, lecz to bardzo bystra umysłowość.Jest, jak to określają agencje reklamowe,człowiekiem dobrych koncepcji.- MoŜe w polityce, ale nie w próbach zamachu.Senator wzruszył ramionami i uśmiechnął się.- Jego plany zostały zapewne pokrzyŜowane przez nieudolność wykonawców
[ Pobierz całość w formacie PDF ]