[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest ciepłokrwisty, poruszając się lubi ślizgać się na brzuchu.Podobny do ziemskich jaszczurek, przestrzegam jednak przed stosowaniem uproszczeń i nazywaniem elementów nowego świata starymi nazwami z ziemskiej przeszłości.Przyjrzyjcie się czasce.Tu znajduje się mózg zwierzęcia, trzy razy większy od ludzkiego.Płaty mózgowe są inne niż u ludzi.Nie szukajcie podobieństw, bo ich nie ma.Z tyłu głowy znajduje się dziwny narząd o wyglącie piłki do metalu.Jest pokryty licznymi wyrostkami, niczym glony na zmurszałym dnie statku morskiego.Wystają stąd trzy płaty mózgowe, po jednym z lewej i prawej strony i jednym u góry.uformowane na kształt ludzkich języków.Wyrastają z jednego miejsca, ale rozchodzą się na wszystkie strony, przypominając pofałdowane, różowe pióra.Podobne organy, choć znacznie mniejsze, znajdują się z przodu czaszki.I to wszystko, co mogę powiedzieć o mózgu tubylców dzisiaj.Reszla zależy od naszych badań.Wyznam, że zdziwiłbym się, gdyby oględziny pod mikroskopem nie ujawniły struktury połączeń komórkowych mózgu.Jestem usatysfakcjonowany jego wielkością, ale wciąż nic nie wiem o jego funkcjonowaniu.Jedyny zewnętrzny ślad wykorzystania tego mózgu widzimy w postaci tych ziemnych budowli.Przeprowadzono sekcję jednego egzemplarza.gdy zorientowano się, że zachowaniem tych stworzeń kieruje instynkt.Badanie było jednak powierzchowne i wciąż nie wierny, czy to inteligentne stwory, czy zwierzęta.Jeśli jednak okaże się.że instynkt, którym się kierują, jest racjonalny, trzeba będzie przyznać, że mamy do czynienia z formą inteligentną.Wiemy jeszcze, że są to stworzenia nieagresywne, mam tu przekaz z osobnikiem mniejszym i znacznie przystojniejszym od Kalibana.(Zdjęcie).Ten mały zielony chłopaczek otrzymał imię Ariel.Jest nieodłącznym towarzyszem swych większych kolegów.Dochodzi do metra długości i bez jakichkolwiek przeszkód dostaje się do budowli Kalibanów.Podobnie jak oni żywi się rybami - sekcje ujawniły sporo rybiej treści w ich żołądkach.Żaden z jaszczurów nie jest jadowity, nie stwierdzono też.odruchów agresywnych.Nie gardzą też innym pokarmem, na przykład owocami.Małe Ariele muszą stale uważać na wielkie ogony Kalibanów, gdyż - zwłaszcza, gdy Kalibany wpadają w panikę grozi im stratowanie bądź przynajmniej pogruchotanie kości.Nie sądźmy o nich jednak, że są nieporadne.Gdy zajdzie potrzeba Ariel potrafi zaatakować i życzę wam, byście nigdy nie musieli się o tym przekonać.Należy zwracać uwagę na nasadę ogona i kark, zwłaszcza wtedy, gdy są uniesione.Mamy sprawozdania, jak piekielnie niebezpieczne są w tym stanie Ariele.Nie dzieje się to zapewne zbyt często, ale lepiej nie dawać okazji ku temu, by się te stworzenia zdenerwowały.Jednocześnie zauważono, że Ariele nie oddają się żadnej pracy.Korzystają z tego, co zbudują Kalibany.Załoga sondy miała okazję obserwować ich na koczowisku.Przechadzały się pomiędzy budowlami, czasem przygotowywały coś do jedzenia, jednak nie przejawiały żadnych objawów strachu.Wydaje się, że Kalibany i Ariele zamykają krąg pokarmowy i nie mają żadnej konkurencji.Nie sądzę, by oba gatunki odnosiły jakieś korzyści z tej koegzystencji, poza tym, że Ariele wykorzystują schronienie Kalibanów.Trudno więc mówić o symbiozie.Podobne są przez zbliżone tryby życia, chętnie się kąpią i podobnie zdobywają pokarm.Nie są do siebie wrogo usposobione, nie zaobserwowano między nimi żadnej walki.Kiedy Kalibany rozpoczynają jakieś rytualne pląsy.Ariele schodzą im z drogi.Kiedy czują się obserwowane (jak w przypadku lotu wyprawy zwiadowczej) lub wywęszą niebezpieczeństwo, nieruchomieją.Gdy przyczyna niepokoju znika, powracają do przerwanych zajęć.Snuło rozważania, czy owe odrętwienie nie jest przejawem paniki, czy też hałas czyniony przez zwiadowców wprawi! je w osłupienie, gdyż nie są przyzwyczajone do odbioru takiej liczby nowych informacji.Stawiano możliwość muru obronnego, który miałyby tworzyć napięte i nieruchome ciała, ale niektórzy twierdzili, że w tym czasie wydają jakieś dźwięki o niskiej częstotliwości, które mają przeciwnika odstraszyć.Trudno to teraz rozstrzygnąć.Mózgi Arieli są podobne do mózgów Kalibanów, lecz odstające z głowy narządy są bardziej miękkie.Pyski obu gatunków są osobliwe.Lekkie pofałdowanie u nasady nosowej tworzy zamknięcie dużej jamy, wypełnionej czymś w rodzaju włosków.Są to silnie ukrwione naczynia, porastające lakże narządy pełniące rolę płuc.Tlen potrafią produkować siadając na brzegu zbiornika wodnego i wchłaniając nozdrzami wodę, którą rozkładają potem na pierwiastki proste.Są to więc jednocześnie płuca i skrzela.Dobrze znoszą obecność w środowisku wodnym, nie zaobserwowano jednak, by nurkowały.Nie wiemy dzisiaj, ile gatunków tych jaszczurek żyje na planecie.Nasze obliczenia mówią na razie o ćwierć tysiącu odmian mniejszych od Arieli, wiele żyje w wodzie.Zauważono też jaszczurki latające.(Zdjęcie).O tych nie wiemy jednak nic pewnego, gdyż żadnej nie zdołano schwytać.Prawdopodobnie sąciepłokrwiste, ale naukowcy nie widzą powodów, by na planecie nie miały pojawić się już ssaki.Tu jcsl rzecz, na którą chciałbym wam zwrócić uwagę.Na obszarach, które chcemy zasiedlić nie zaobserwowano tego zjawiska, lecz wszędzie indziej latające jaszczurki widziano w stadach.Płynie stąd pewne niebezpieczeństwo.Wielkość tych zwierząt nie przekracza pól metra, ale nie wiemy, czy potrafią gryźć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]