[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mogła mu przyznać racji, a chciała uniknąć sprzeczki, nie potrafiła jednak zdobyć się na nic więcej niż milczenie.Pozwalała mu się wygadać, poprawiała szyby, otulała się przed zimnem, nie otwierając ust.Po chwili przystanęli, powóz zakręcił, opuszczono stopień i zaraz potem znalazł się wśród nich pan Elton, wyświeżony, czarny i uśmiechnięty.Emma powitała z ulgą zmianę tematu rozmowy.Pan Elton prześcigał się w uprzejmościach i pogodnych uśmiechach; dusery, które prawił, zdradzały tak znakomity humor, iż Emma przypuszczała, że pastor otrzymał bardziej pocieszające wiadomości o zdrowiu Harriet niż te, które ją dosięgły.Posłała bowiem dowiedzieć się o nią, podczas gdy się ubierała, i otrzymała odpowiedź: „Bez zmian, nie lepiej”.– Biuletyn pani Goddard – powiedziała po chwili – nie był tak pocieszający, jak tego oczekiwałam: „nie lepiej” brzmiała odpowiedź, którą mi przekazano.Twarz pastora wydłużyła się natychmiast, a głos przepoiło współczucie:– Niestety, i ja przekonałem się o tym ze smutkiem.miałem właśnie pani powiedzieć, że gdy zadzwoniłem do drzwi pani Goddard, zanim poszedłem do domu się przebrać, powiedziano mi, że panna Smith nie lepiej się miewa, ani trochę nie lepiej, może nawet gorzej.Bardzo mnie to zmartwiło i zdziwiło, żywiłem bowiem nadzieję, że po takim kordiale, jaki został jej zaaplikowany dziś rano, musi nastąpić poprawa.Emma odparła z uśmiechem:– Wizyta moja mogła, jak ufam, wpłynąć dodatnio na jej nerwy, ale nawet ja nie jestem w stanie odżegnać bólu gardła – to ciężkie zaziębienie.Pan Perry był u niej, jak pan zapewne słyszał.– Tak.zdawało mi się.to znaczy.nie wiedziałem.– Leczył ją nieraz w podobnych przypadkach, mam więc nadzieję, że jutrzejszy ranek przyniesie nam bardziej pocieszające wieści.Ale nie sposób dziś się z tym pogodzić.Jakaż to dla nas strata!– Niepowetowana! Istotnie, będziemy odczuwać jej brak na każdym kroku.Była to nader właściwa uwaga, towarzyszyło jej westchnienie również bardzo chwalebne, powinno było jednak trwać dłużej.Emma przestraszyła się po prostu, gdy w kilka sekund potem zaczął mówić o czymś innym, i to głosem radosnym i rozbawionym:– Jakaż to znakomita innowacja – stwierdził, te derki podszyte baranicą do powozu! Jakaż to wygoda, nie odczuwa się zimna ani trochę! Nowoczesne wynalazki uzupełniły dawniejsze braki, dzisiejszym karetom nic już nie można zarzucić.Bronią i zabezpieczają podróżnych od chłodu tak znakomicie, że ani jeden mroźny powiew nie może się przedostać samowolnie.Pogoda przestała odgrywać jakąkolwiek rolę.Wieczór jest dziś taki chłodny, a my w karecie wcale o tym nie wiemy.Cha! śnieg zaczyna sypać, jak widzę.– Tak – odrzekł Jan Knightley – myślę, że niedługo spadnie go więcej.– Pogoda gwiazdkowa – zauważył pan Elton.– Bardzo na czasie, wielkie to dla nas szczęście, że nie zaczęła się już wczoraj, gdyż byłaby prawdopodobnie pokrzyżowała nasze dzisiejsze plany, pan Woodhouse bowiem nie byłby zapewne odważył się na tę wyprawę, gdyby ziemię pokryła gruba warstwa śniegu, a teraz to już wszystko jedno.Wkraczamy w okres zebrań towarzyskich, to najlepsza na nie pora.Na Boże Narodzenie ludzie zapraszają do siebie przyjaciół, ci zaś kpią sobie nawet z najgorszej pogody.Kiedyś śnieg nas zasypał w domu znajomych na cały tydzień.Jakież to było przyjemne! Pojechałem tam na jeden wieczór, a wydostałem się dopiero na siódmy dzień.Pan Jan Knightley słuchał z taką miną, jak gdyby nie był w stanie ocenić tej przyjemności, i rzekł chłodno:– Nie pragnąłbym, aby śnieg zasypał nas na cały tydzień w Randalls.Kiedy indziej rozmowa ta byłaby może zabawiła Emmę, teraz jednakżebyła zbyt niemile zdziwiona dobrym humorem pastora, aby myśleć o czym innym.Zdawał się całkowicie zapominać o Harriet w oczekiwaniu przyjemnego zebrania towarzyskiego.– Czeka nas suty ogień na kominku w każdym pokoju – ciągnął dalej – i najwyższy komfort we wszystkim.Cóż to za czarująca para, państwo Weston! Pani domu jest doprawdy ponad wszelkie pochwały, on zaś posiada tyle zalet, taki jest gościnny i towarzyski; zbierze się nieliczne grono, ale nieliczne a dobrane grono, to najprzyjemniejsza rzecz na świecie.Jadalny pokój w Randalls nie może pomieścić wygodnie więcej niż dziesięć osób; ja osobiście w takich wypadkach wolałbym, aby było o dwie osoby mniej niż o dwie za dużo [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •