[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.] z Rugby - trochę to nie fair, bo kochany był z niego staruszek, ale wystarczy.- Czyżby? Ale przecież Biblia też wiele o tym mówi.I w średniowieczu często zajmowano się bólem i karą.A czy Kościół katolicki nie traktował zawsze osobistej nieśmiertelności bardzo poważnie?- Pozwoli pan, że zajmę się każdym z tych punktów po kolei.Stary Testament, który ogólnie uważa się za mniej kompromisową i mniej sentymentalną część Biblii, prawie wcale o tym nie wspomina.Szczerze mówiąc, Jezus z Ewangelii potrafił czasami być miękkim liberałem, jeśli nie ratował się akurat ucieczką w raczej łzawe semickie metafory.Jeśli chodzi o średniowiecze, to ich diabły i rozpalone cęgi i tak dalej stanowiły jedynie niewydarzone przeniesienie tego, co chcieli zgotować swoim wrogom na ziemi.A Kościół katolicki, cóż.Obiecanki-cacanki, wszyscy chyba o tym wiemy.To znaczy, nie sądzi pan chyba, że to zbieg okoliczności, że nieodmiennie udzielają oni poparcia wstecznym i reakcyjnym, o ile nie wprost występnym reżymom, tak jak w Hiszpanii, w Portugalii, w Irlandii, w.- Tak, rozumiem pana.Cóż, nie wiem, co o tym myśleć.Ale na pewno przedstawił pan sprawę w niezwykle interesujący sposób, pastorze.- Zalecałbym panu, panie Allington, żeby przemyślał pan to sobie kiedyś, w jakiejś dogodniejszej chwili.Sam wiem z doświadczenia, jakie to nieprzyjemne, kiedy nasze niekwestionowane przekonania rozpatrywane są w ich historycznym kontekście.- A co by pan powiedział, gdybym panu oświadczył, że jestem w posiadaniu dowodów świadczących, iż pewna osoba przeżyła na swoisty sposób własną śmierć?- Powiedziałbym, że jest pan.- Na gładkiej twarzy wielebnego Toma stały wyraz rozdrażnienia ustąpił miejsca czemuś w rodzaju czujności; w ciągu minionych kilku dni widywałem podobne miny na większości znanych mi twarzy.- Hmm, mówi pan o duchach i tak dalej, prawda?- Tak.Konkretnie o duchu, który przekazał mi informację, dokładną informację o czymś, o czym nie mógłbym się dowiedzieć z żadnego innego źródła.- Hm.Rozumiem.Cóż, w pierwszej chwili, bez namysłu, powiedziałbym, że jest to sprawa raczej dla pańskiego lekarza, a nie dla kogoś na moim stanowisku.Eee, gdzie jest Jack? Nie widzę go.- Pojechał do pacjenta.To znaczy muszę być wariatem, zęby w to wierzyć?- Hm, nie.Ale mówimy o, powiedzmy, nienormalnych stanach świadomości, prawda, z definicji?- Ponieważ z definicji ludzie nie przeżywają śmierci.Oczywiście.- Przepraszam, ale czy mógłbym dostać jeszcze coś do picia? Nie mogę się zalać, bo jadę jeszcze na wspaniale ogrodowe barbecue do Newnham *, [* Newnham kolegium w Cambridge] ale, jeśli pan pozwoli, chciałbym wypić jeszcze szklaneczkę.- Co pan pije?- Bacardi i pernod.- Powiedział to takim tonem, jakby chciał dodać „ty głuptasie”.- Z czym?- Słucham?- Z sokiem pomidorowym czy z coca-cola, czy.- Wielki Boże, nie.Tylko z lodem.Przekazałem zamówienie Fredowi.który na chwilę przymknął oczy, zanim przystąpił do jego realizacji.Miał dziś dzień zasłużonego wypoczynku - zajazd był zamknięty aż do wieczora, a grono gości ograniczało się do Diany.Davida, trzech czy czterech sąsiadów i mojej rodziny oraz proboszcza, który w tej chwili wpatrywał się w szklankę i zakręcił nią wściekle, zanim zaryzykował łyk.- Smakuje panu?- Oczywiście.Przed chwilą wspomniał pan o Bożym zamyśle - powiedział, okazując dobra pamięć, której wolałbym mu nie przypisywać.- To ciekawe, na swój sposób.Powiem panu, że więcej jest fantastycznego chciejstwa na temat Bożego zamysłu, co znaczy, że ludzie pozwalają swej podświadomości ujawnić się w sposób społecznie akceptowany, niż w jakimkolwiek innym aspekcie wiary, poza, oczywiście, męczeństwem, które jednak zawiera bardziej jaskiawy pierwiastek seksualny.Boży zamysł.Hmm.Nie większe mam kompetencje niż ktokolwiek inny, aby powiedzieć panu, na czym on polega i czy w ogóle coś takiego istnieje, a mnóstwo młodych ludzi w łonie obecnego Kościoła stawia w tym miejscu cholernie wielki znak zapytania.Niewątpliwie idea zaangażowanego Boga podzieli los nieśmiertelności duszy, po upływie jakichś dwudziestu czy może dwudziestu pięciu lat niezbędnych na zaadaptowanie się świadomość do nowych warunków.A teraz, jeśli pan pozwoli, pogawędzę przez chwilę z tymi dwiema kapitalnymi laleczkami.Dziękuję za wspaniałą.- Pójdę z panem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •