[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jestem pewna, że to.niewłaściwe.- A właśnie, że całkiem właściwe - sprzeciwiła się Yvette.- Skoro Remy twierdzi, że tak, to nie ma na ten temat dyskusji.Jesteś wolna, Keldo, wolna od tej potwornej staruchy i wszystkiego, co cię spotkało w przeszłości po śmierci rodziców.- Nie.nie mogę w to uwierzyć - powiedziała Kelda czując, że łzy napływają jej do oczu.Yvette niespodziewanie objęła ją i pocałowała.- Kocham cię, Keldo - rzekła - a skoro ja zaczynam nowe życie, ty też je zaczniesz.Wszyscy będziemy szczęśliwi.Idę spać, a jutro rozpoczniemy zastanawiać się nad moją ślubną kreacją.Chcę wyglądać ślicznie, absolutnie ślicznie w oczach Remy’ego.Następnego ranka, gdy Kelda miała jeszcze na sobie szorstką perkalową koszulę nocną, w którą wyposażyła ją pani Gladwin, Yvette weszła do jej kabiny.- Wydawało mi się, że już jesteś na nogach - powiedziała.- Byłam zbyt podniecona, by spać, więc wybrałam dla ciebie mnóstwo rzeczy, które możesz nosić, dopóki nie kupimy czegoś nowego.- Myślę, że nie powinnam ich przyjąć - zaprotestowała Kelda, ale Yvette nie chciała tego słuchać.Przyniosła ze swojej kabiny cały stos sukien, bielizny i koszul nocnych.Było tego tyle, że Keldzie zaparło dech z wrażenia.- Ależ nie możesz mi oddać tego wszystkiego! - broniła się.- Mam tego moc, na razie mi wystarczy - odparła Yvette.- Właśnie napisałam do kuzynki, która zawsze doradzała mi w doborze garderoby, żeby przysłała mi z Paryża jak najszybciej całe mnóstwo strojów, które będą mi potrzebne w Dakarze.- Przecież nakupowałaś już ich w Londynie! - wykrzyknęła Kelda.- Londyńska odzież nie jest tak elegancka jak paryska - odrzekła Yvette.- Ale pomyśl, jak dobrze się złożyło, że nabrałam ich tyle i starczy dla ciebie.To rzeczywiście prawda, pomyślała Kelda, przeglądając dary przyjaciółki.Nie do wiary, że po tych wszystkich latach będę wreszcie wyglądać jak człowiek.Kelda była znacznie szczuplejsza niż Yvette, więc zwężenie sukienek w talii okazało się konieczne.Yvette, zgodnie z modą, nosiła suknie mocno wcięte w pasie, natomiast wąska jak u osy talia Keldy była całkowicie naturalna.Nie potrzebowała więc świetnie zrobionych francuskich gorsetów, które podarowała jej Yvette.W wyniku lat ciężkiej pracy, nieustannego wbiegania i zbiegania po schodach i skromnego odżywiania na ciele Keldy nie było grama zbędnego tłuszczu.Była młoda, miała doskonalą figurę i zaokrąglone, bardzo kobiece piersi.Nie zdawała sobie z tego sprawy, że stojąc nago przypomina posąg greckiej bogini.Kiedy wreszcie ubrała się w obszytą koronkami bieliznę Yvette, jedwabne pończochy - pierwszy raz w życiu miała takie na sobie - i suknię, która kosztowała astronomiczną kwotę na Rue de la Paix, pomyślała, że nie starczy jej odwagi na wyjście z kabiny.- Nie mogę tak się pokazać - powiedziała do Yvette z przestrachem.- Co ludzie pomyślą?- To znaczy kto? - spytała Yvette.- Wątpię, czy te stare zasuszone ciotki na pokładzie nawet cię zauważą! Ale wyglądasz świetnie, najdroższa Keldo, i jeżeli Remy rzuci mnie dla ciebie, przysięgam, że cię zabiję.Kelda roześmiała się.- Myślę, że to mało prawdopodobne - powiedziała - ale.Yvette, nie wiem, jak ci.dziękować.Głos jej się załamał i zalała się łzami.Nie chodziło tylko o śliczny strój.Po latach poniżeń ta przemiana odbiła się w jej duszy i poczuła się odrodzona jak feniks z popiołów.Yvette utuliła ją.- Nie płacz, zepsujesz cały efekt - powiedziała.- Chcę, żebyś swoim widokiem zwaliła z nóg Remy’ego.W końcu to był jego pomysł.Chodźmy już i pokażmy się.Czeka tam na mnie.Onieśmielona jak jeszcze nigdy w życiu, Kelda podążyła za Yvette do świetlicy dziobowej, gdzie oczekiwał ich Remy.Kiedy wkroczyła do sali, zobaczyła, jak jego oczy rozwarły się szeroko ze zdumienia.Po chwili wyciągnął ręce i zawołał:- Cest magnifique! Gratuluję, Yvette.O to właśnie chodziło!- Jesteście.tacy dobrzy - wykrztusiła Kelda ze ściśniętym gardłem.- Usiądź - powiedział Remy.- Musimy uczcić dwie rzeczy: po pierwsze, mademoiselle Lawrence, wypijmy za przyszłość Yvette i moją.Następnie wypijmy za twoją, a przeczuwam, że będzie całkowicie różna od tej, jakiej oczekiwałaś wchodząc na ten pokład [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •