[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wskazała w górę na wysoki stospojemników.Wysunęli się ze swojego ukrycia i prześlizgnęli w kierunkustosu.Dziewczyna wspięła się na ramiona Stena, znalazła miejsce nastopę i kontynuowała drogę na samą górę.Osiągnęła szczyt i przypadłado skrzynek, gdy jedna z nich głośno zatrzeszczała pod nogą.Robot obrócił się w stronę dźwięku.Przerażona Bet podniosła ciężki pojemnik i zrzuciła go na dół.Brońrobota podniosła się i spadający pojemnik roztrzaskał się na niej.Całymagazyn wypełnił się najbardziej odrażającym smrodem, jaki Stenkiedykolwiek czuł.Z pojemnika wydobył się płyn, który zmoczył robota.Maszyna zaczęła natychmiast kręcić się dookoła własnej osi.Sten złapał spadającą Bet.Dławiąc się smrodem zakryli usta i nosy.file://C:\Documents and Settings\ADAM\Pulpit\ksiazki B\Bunch Chris & Cole Allan - Sten.08-11-26Page 4 of 14Rozpoznali ten zapach jako syntetyczne, stężone piżmo.Zmechanicznym jękiem robot zatrzymał się w swoim szaleńczymwirowaniu i wyciągnął broń, wymachując nią niepewnie.Sten popatrzył na Bet, która uśmiechnęła się i odważnie wyszła zzastosu wprost w pole widzenia robota.Nawet jej nie zauważył.Stenpodążył za dziewczyną, gdy szła niedbale tam, gdzie ukrywali się inni.Wszyscy zaczęli ciągnąć łupy do otworu.Za nimi robot nadalniezdecydowanie wymachiwał bronią.Bet nienawidziła swojej lalki.Zabawka była miękka i przytulna,zaprogramowana do roli najlepszego przyjaciela małej dziewczynki.Betdostawała gęsiej skórki trzymając ją blisko siebie.Miała już dziesięć lat i została przeniesiona na Oddział B, na drugietap.Matki Żłobka nadal rozdzielały miłość, ale teraz używano jej jakonagrody za rezygnację ze wspólnej zabawy - zachęcano dzieci dospędzania czasu w samotności.Do oglądania kreskówek.Bet nigdy nie pozwoliła sobie na okazanie tego, co czuje do lalki.Widziała inne dzieci, które zostały ukarane za ignorowanie czymaltretowanie tych zabawek.Zdawało się, że to jedyny grzech, jakimogą popełnić.Nie wiedziała, dlaczego tak czuje.Jej lalka byładokładnie taka jak inne: mała dziewczynka chłopcy mieli małychchłopców - z cienkimi, długimi nogami i rękami oraz wielką głową.Natwarzy miała szczęśliwy uśmiech, dla Bet wyglądający jak grymasidioty.Ale pewnej nocy nie mogła już znieść tego przytulania się zabawki włóżku i szeptu do ucha, błagania o podzielenie się dziewczęcymisekretami.W nagłym napadzie wściekłości rzuciła nią o podłogę.Natychmiast przeraziła się.Co zrobiła najlepszego?- Laleczko, obudź się.Nie umieraj.Lalka otworzyła oczy i zaczęła mruczeć.- Bet, czy wszyscy są szczęśliwi?file://C:\Documents and Settings\ADAM\Pulpit\ksiazki B\Bunch Chris & Cole Allan - Sten.08-11-26Page 5 of 14Bet skinęła głową.- Czy nie chciałabyś położyć się ze mną i przytulić mnie imogłybyśmy.byśmy.byśmy opowiadać sobie historyjki.- Tak, Laleczko.Podniosła ją na pryczę i posłusznie położyła się obok.Lalka wydawałasię potem całkiem w porządku, nawet jeśli powtarzała się trochę.Tak naprawdę to zabawki te były wysoce skomplikowanymi, zdalniesterowanymi czujnikami głównego komputera programu Żłobka.Rejestrowały wszelkie zmiany fizyczne i psychiczne.Mały aparatkontrolował bliskość, dzięki temu komputer i jego operatorzy wiedzieli,kiedy jakieś dziecko znajdowało się poza zasięgiem lalki.Miało towielkie znaczenie, ponieważ dziecko musiało czule przytulać zabawkę,zwłaszcza w nocy.W ten właśnie sposób bowiem urządzenieprecyzyjnie podawało konieczną dozę preparatu - zastrzyki zakłócającepercepcję, powodujące wzrost uzależnienia emocjonalnego orazhamujące fizyczne i emocjonalno - seksualne dojrzewanie.Kiedy Bet walnęła lalką o ścianę, spowodowała lekkie uszkodzenieczujników.Nadal określały ją jako dziecko na umysłowym i fizycznympoziomie dziesięciolatka, a więc stwierdzono u niej raptowne - ipożądane - zatrzymanie się rozwoju i podawano tylko minimalne ilościpreparatu.W ciągu dwóch lat Bet zauważyła różnicę między nią a innymidziećmi.Chłopcy mieli okrągłe policzki i nie rozwijali się.Dziewczynkinadal chichotały i bawiły się w proste gry.Bet nauczyła się zawsze być sama i ostatnia wchodzić pod prysznic,ponieważ jej piersi i biodra zaczęły się rozwijać.Na szczęściedojrzewała na tyle wolno, że nie wystąpiła miesiączka.Cały czas zdawała sobie sprawę, że coś jest straszliwie nie wporządku.Coś złego działo się z innymi dziećmi i ze ŻłobkowymiMatkami.Czuła, że sprawy zmierzają ku okropnemu zakończeniu, alenie mogła nic z tym zrobić.Była bezsilna.file://C:\Documents and Settings\ADAM\Pulpit\ksiazki B\Bunch Chris & Cole Allan - Sten.08-11-26Page 6 of 14Sten pomyślał, że Bet i Fadal posunęły się odrobinę za daleko.Ubrane jak dziwki uwodziły podpitego Techa.Sten podglądał zeswojego ukrycia i kręcił głową.Nie z powodu tego, co robiły - tostanowiło część planu - ale z powodu ich wyobrażenia na temat, jakwyglądają dziwki.Nie widział takiego migotania od czasu, gdy kadź zkryształami wybuchła w Sekcji Zewnętrznej.Przysunął się bliżej isłuchał.- Czy wy dziewczyny nie jesteście trochę za młode, co? Tech oblizałwargi i przyjrzał im się uważnie.- Nie przejmuj się, ja i moja siostra mamy dużo doświadczenia.- Twoja siostra, co? To wspaniale.Czy jesteście pewne, że wasz tatuśnie będzie miał nic przeciwko temu?- A powinien? To był jego pomysł.Mówi, że jeszcze dwa lata iskończy się jego kontrakt, przy tej forsie, którą przynosimy.- Jego pomysł, co? No, słyszałem, że dzieci Migów dorastają szybko,ale myślałem, że to tylko bajki.Bet i Fadal objęły go ramionami i poprowadziły do pokoju.- Chodź.Zabawimy się.Tech zdążył się już prawie rozebrać, gdy Sten zaczął kopać w drzwi.- Co u diabła! Co się dzieje?Tech niemal dostał ataku serca [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •