[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego musimy pamiêtaæ, ¿ekim innym jest dziennikarz, a kim innym pracownik mediów.W polskim jêzyku torozró¿nienie niestety nie funkcjonuje.W angielskimjest natomiast bardzo wyraŸnie definiowane.U¿ywa siê pojêcia journalist iu¿ywa siê pojêcia media worker, które z dziennikarstwem nikomu siê nie kojarzy.Mo¿na byæ journalist i wcale nie byæ media worker.I odwrotnie.Media workerdziœ jest prezenterem w dzienniku telewizyjnym, jutro mo¿e byæ rzecznikiemrz¹du, pojutrze maklerem gie³dowym, a popojutrze pracowaæ jako dyrektor fabrykiw jakiejœ wielkiej firmie naftowej.Dla niego ta praca nie jest zwi¹zana z¿adn¹ powinnoœci¹ spo³eczn¹ czy obowi¹zkiem etycznym.On jest od sprzedawaniatowarów, jak wszyscy pracownicy sektora us³ug, który stanowi olbrzymi¹ - stalerosn¹c¹ - czêœæ zawodów w rozwiniêtych spo³eczeñstwach.Dlatego tak trudno nam mówiæ o dziennikarstwie i mediach w ogóle.Na ca³ymœwiecie s¹ znakomite gazety, takie jak „Le Monde", „El Pais", „FrankfurterAllge-meine Zeitung", „Independent" albo „New York Times".S¹ ambitne, daj¹rzetelny i pog³êbiony obraz œwiata.Podobnie jest z telewizj¹: BBC i Arte,wspania³e kana³y telewizyjne, te¿ s¹ czêœci¹ œwiata mediów.Ale obok nichistnieje owa masówka medialna, która nale¿y do kultury zabawy i nie ma nicwspólnego z rzeteln¹ informacj¹ i wiedz¹.W Polsce ci¹gle ¿yjemy wed³ug standardów z epoki przedmedialnej i od ludzi,którzy nie maj¹ ani kwalifikacji, ani aspiracji, ¿¹damy respektowania zasad,nie bêd¹cych i nie mog¹cych byæ ich zasadami.Na œwiecie nikt nie ¿¹da od mediaworkers, by byli komentatorami spraw wielkiego œwiata albo dawali nam jakieœobjaœnienia o walorze poznawczym.Rozlicza siê ich z atrakcyjnoœci towaru,który wyprodukuj¹.To s¹ re-1gu³y medialnego œwiata, w którym - nie zdaj¹c sobiez tego jeszcze sprawy - ju¿ tkwimy, którego jesteœmyczêœci¹.W mediach nie bêd¹ pracowaæ wy³¹cznie Lip-manowie, Wañkowicze i Pniszyñscy, choæ dla nich te¿musi byæ miejsce.Czy polska prasa jest ostra?Nie ma ju¿ ostrej prasy na œwiecie.Media przesta³y byæ opozycj¹ do systemu.Dawniej prasa demaskowa³a, coœ za¿arcie zwalcza³a.Dzisiaj media zmieni³y swoj¹pozycjê.Usadowi³y siê przy w³adzy, ju¿ nie kontestuj¹, nie kwestionuj¹ zasad.Wystarczy odwiedziæ któr¹œ z redakcji wielkich stacji telewizyjnych: cz³owiekwchodzi do luksusowego pa³acu, porusza siê wœród marmurów i luster, prowadzonycichymi korytarzami przez supereleganckie hostessy.Do tych pa³aców zreszt¹przenosi siê dziœ z gabinetów prezydentów i gmachów rz¹dowych rzeczywistaw³adza.Ten ma w³adzê, kto ma w rêkach studio telewizyjne, a szerzej - media wogóle.Potwierdzaj¹ to krwawe walki o w³adzê, jakie toczy³y siê w ostatnichlatach w Bukareszcie, Tbilisi, Wilnie i Baku.We wszystkich tych wypadkachbuntownicy starali siê zdobyæ budynek telewizji, a nie lokale rz¹du, parlamentczy gabinet prezydenta.Dziennikarstwo to ju¿ nie jest styl ¿ycia, lecz sposób zarabiania pieniêdzy.Oczywiœcie nie oznacza to, ¿e ta forma, któr¹ ja uprawiam, musi zanikn¹æ.Onapo prostu przestaje byæ masowa, uprawiaj¹ j¹ wolni strzelcy.W reporta¿ach przed trzydziestu-czterdziestu laty- kiedy nie by³o jeszcze telewizji - opisywa³o siê powierzchownoœæ rzeczy, ich wygl¹d, to, co dzisiaj mo¿emy zobaczyæ na ekranie telewizora.Szansa literaturyna wspó³istnienie z telewizj¹ polega na zdolnoœci wyjaœniania i pog³êbiania obrazu,Na szczêœcie, istnieje jeszcze reporta¿ powa¿ny, i on siê wybroni.To tak jak zdobr¹ literatur¹.Przetrwa niezale¿nie od tego, jak¹ iloœci¹ krymina³Ã³w czyckliwych romanside³ zostanie przywalona.Jeden z mediologów porówna³ dziennikarzy do kap³anów w staro¿ytnych religiach.Rzeczywiœcie, dzisiaj media maj¹ wielk¹ w³adzê: mog¹ kogoœ wywy¿szyæ i mog¹ gozniszczyæ, wykl¹æ ze spo³ecznoœci.To nak³ada na dziennikarzy szczególn¹odpowiedzialnoœæ, wielu z nich potrafi sprostaæ temu wyzwaniu.Trzeba to g³oœnopowiedzieæ, by sprzeciwiaæ siê wizji mediów jako wielkiego œmietnika.Takawizja jest po prostu nieprawdziwa.My, korespondenci, koncentrujemy siê na tym, co najwa¿niejsze, na istocieproblemu, telewizja natomiast- na aspektach technicznych.My dyskutujemy, stawiamy hipotezy, tworzymy scenariusze.Oni martwi¹ siêo œwiat³o, dŸwiêk, gniazdka elektryczne, kable, dowiezienie kamer na miejsce, wysy³kê filmów.My podpisujemy swój tekst i jesteœmy odpowiedzialni za to, co napisaliœmy, a obrazy, jakie przekazuje CNN, przesz³yprzez szeœædziesi¹t filtrów.Có¿ wiêc zostaje z materia³Ã³w wys³anych przez operatorów?Twierdzi pan, ¿e pod wp³ywem wideokamer miejsce history zajmuje story.Jakie toma skutki dla informacji?Straszne.Nie ma przysz³oœci, przesz³oœæ nie istnieje, wszystko zaczyna siêdzisiaj, ka¿de wydarzenie jest zawieszone w pró¿ni.Media w dzisiejszym œwiecie s¹ niczym szkolna tablica - œcierana, zapisywana odnowa i po chwili znów œcierana do czysta.Ten brak ci¹g³oœci sprawia, ¿eprzesz³oœæ nie staje siê histori¹, lecz od razu archeologi¹.Wszystko od razuprzybiera formê skamieliny, z któr¹ ju¿ nie mamy ¿adnego emocjonalnego zwi¹zku.To wielka s³aboœæ wspó³czesnego cz³owieka, wielkie jego nieszczêœcie: nie mo¿ezakotwiczyæ siê w historii, bo minione wydarzenia znikaj¹ z jego œwiadomoœci.Po zamachu z 11 wrzeœnia próbowano szukaæ ludzi, którzy mogliby dokonaækompetentnych analiz, i okaza³o siê, ¿e jest ich niewielu.Nie ma prawie wogóle publicystów znaj¹cych siê na islamie.A wszak cywilizacja chrzeœcijañskai islamska ¿yj¹ obok siebie od ponad tysi¹c czterystu lat! Tymczasem nikt niejest w stanie kompetentnie wyjaœniæ publicznoœci, ¿e nurt terroryzmuislamskiego nie jest niczym nowym.On przecie¿ zrodzi³ siê w czasach wyprawkrzy¿owych.Pierwsza taka sekta powsta³a w 1090 roku.Ta tradycja ma ju¿ zatemdziewiêæset lat, a przedstawia siê j¹ w mediach w konwencji swoistegoobjawienia.Na ca³ym œwiecie s³aboœæ wydzia³Ã³w i studiów dziennikarskich polega na tym, ¿euczy siê tam przede wszyst-kim technik i technologii.Przygotowanie etyczne do zawodu jest zupe³nieignorowane.A dziennikarz musi dokonywaæ wyborów moralnych czêsto momentalnie,w sekundzie, na przyk³ad, kiedy przeprowadza wywiad lub nadaje transmisjê na¿ywo.Wymaga to b³yskawicznej reakcji, a wiêc i doskona³ego przygotowaniaetycznego [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •