[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak,jak we œnie.Otó¿ w jednej z takich powtarzaj¹cych siê od czasu do czasu scen,szczególniepotwornej w naszym odczuciu, ów porucznik zabija³ dziewczynê, Murzynkê.Podpala³ miotaczem drewniany barak, w którym by³a uwiêziona.Zreszt¹ i toBalder usprawiedliwia³: barak musia³ byæ zniszczony, a o braniu jeñców nie by³omowy.Mówisz: ob³¹kany sadysta? ¯e te wizje zrodzi³y siê w jego mózgu? W tym wypadkusiêmylisz.To nie by³a fantazja, lecz reminiscencja, wspomnienie rzeczywistegozdarzenia.„Dokopa³em siê” wyjaœnienia tej sceny ju¿ po œmierci Baldera.Pierwsz¹ akcj¹ wojskowopolicyjn¹, w której bra³ udzia³, by³a pacyfikacjaosiedla.Mieszkañcy mieli podobno pomagaæ partyzantom.Bardzo mo¿liwe, ¿espalono wtedy jak¹œ dziewczynê i scena ta wywar³a silne wra¿enie na Balderze.Apotem w fantowizjach przybra³a charakter obsesji.Mówisz: sumienie? Mo¿e w ten sposób chcia³ je zag³uszyæ?.Kto wie, mo¿eistotnie takby³o.Ostro¿nie jednak ze zbyt pochopnymi wnioskami! To nie by³o takie proste,jak ci siêzdaje.Œmieræ jakiejœ nieokreœlonej m³odej Murzynki nie wywiera³a na generalewiêkszegowra¿enia.W ka¿dej wizji widzia³ tysi¹c jeszcze straszliwszych scen.Ale pewnego razu nast¹pi³o coœ zupe³nie nieoczekiwanego.W kulminacyjnymmomenciefantowizji, kiedy ów porucznik podpala³ barak, Balder us³ysza³ rozpaczliwykrzyk dziewczynyi nagle uœwiadomi³ sobie, ¿e to by³ g³os.jego córki.Wówczas po raz pierwszyogarn¹³ gostrach, ¿e tam w p³omieniach ginie jego Nike.Zapomnia³ zupe³nie, ¿e to tylkosztucznie wywo³ana halucynacja i chcia³ rzuciæ siê w ogieñ, ale oficer znów muuratowa³ ¿ycie – pochwyci³ go i nie puszcza³ tak d³ugo, a¿ barak zawali³ siê.Dopiero w tym momencie genera³ odzyska³ panowanie nad sob¹.Przerwa³fantowizjê, leczwspomnienie wstrz¹saj¹cej sceny pozosta³o nada! ¿ywe.By³ tak zdenerwowany, ¿etej nocyzasn¹³ dopiero po wziêciu proszków nasennych.Nastêpnego dnia nie móg³ wyzbyæsiê natrêtnej myœli, i¿ powinien podj¹æ próbê ponownego odtworzenia tej scenydla upewnienia siê, ¿e podobieñstwo g³osu by³o tylko przypadkowe.Bêdziewysi³kiem woli, œwiadomie kierowa³ wizj¹ tak, by przebiega³a zgodnie z jego¿yczeniami.Przecie¿ wizja musi siê podporz¹dkowaæ jego woli! W ten sposóbzdobêdzie spokój.Ale Balder nie wzi¹³ pod uwagê jednego.Tak! W³aœnie! Podœwiadomoœæ! To, cozobaczy³– bo ju¿ wówczas nie tylko us³ysza³, ale i zobaczy³ – by³o dla niego takstrasznymwstrz¹sem, ¿e nie wytrzyma³ nerwowo i przerwa³ seans.Jeszcze tego samego dniawezwa³naczelnego konstruktora i nakaza³ szczegó³owo sprawdziæ dzia³anie aparatury.Wszystko by³ow porz¹dku.Wieczorem podj¹³ jeszcze jedn¹ próbê.Tym razem usi³owa³ czynnie przeciwstawiæsiêfantomowi.Ale ten by³ silniejszy.Gorzej – ka¿da z kolejnych fantowizjistawa³a siê okropniejsza.Gdy wreszcie, chc¹c zag³uszyæ wspomnienia, próbowa³ wywo³aæ inne warianty wizjii stara³ siê myœleæ tylko o tym, co dawa³o mu kiedyœ najwiêcej zadowolenia,wszêdzie, gdziekolwiek ginêli ludzie – mieli oni twarze Nike Balder.Seans zakoñczy³ siê szokiem i za³amaniem psychicznym.Wówczas w³aœnie wezwa³mniedo siebie.Próbowa³em, jak umia³em, wyt³umaczyæ przyczyny zjawiska.Mówi³em, ¿ez³udnikowe wizje, s¹ po prostu snami na jawie, swobodnym biegiem kojarzeñ,poddanym tylko w ograniczonym stopniu kontroli woli i programowaniuzewnêtrznemu, ¿e wszystko, co kiedykolwiek zosta³o zapisane w pamiêci, mo¿e byæwykorzystana jako tworzywo majaków.Ale on, mimo ¿e przytakiwa³, nie móg³ siêuspokoiæ.Zapisa³em mu ró¿ne œrodki psychotoniczne, zaleci³em wyjazd iwypoczynek poprzez zmianê otoczenia, a przede wszystkim kategoryczniezabroni³em dalszych prób przekszta³cania wizji.Chodzi ci o ten g³os? Nie ³am sobie g³owy.Wyt³umaczenie jest zupe³nie proste.Wypytywa³em póŸniej szczegó³owo Nike Balder o ów dzieñ, kiedy nast¹pi³ pierwszyszok.Genera³ zapomnia³ zamkn¹æ drzwi na klucz.W czasie seansu Nike wesz³a dogabinetu i zobaczy³a ojca le¿¹cego pod he³mem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •