[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pazzi mia³ równie¿ szansê sprzedania Hannibala LecteraMasonowi Vergerowi za sumê, której nie by³ sobie w stanie nawet wy­obraziæ.Gdyby podejrzany rzeczywiœcie okaza³ siê Lecterem, Pazzi sprzeda³by równie¿swój zszargany honor.Pazzi nie bez powodu kierowa³ sekcj¹ dochodzeniow¹ w komendzie po­licji - by³zdolny i w swoim czasie trawi³a go ¿¹dza zawodowego sukcesu.Ale nosi³ te¿ nasobie blizny jak cz³owiek, który oœlepiony ambicj¹, nieraz ju¿ siê sparzy³.Przyszed³ tutaj, ¿eby podj¹æ decyzjê.Kiedyœ dozna³ tu olœnienia, którenajpierw uczyni³o go s³awnym, a póŸniej doprowadzi³o do upadku.Pazziemu nie brakowa³o w³oskiego wyczucia ironii: co za traf, ¿e na­tchnieniesp³ynê³o na niego pod oknem, gdzie rozwœcieczony duch jego przodka pewnie nadalko³ysa³ siê na wisielczym sznurze.W tym miejscu móg³ raz na zawsze skoñczyæ zfatum, które przeœladowa³o Pazzich.S³awê, a nastêpnie upokorzenie, przynios³o Pazziemu odnalezienie innegoseryjnego mordercy, Il Mostro.Bez tego doœwiadczenia nie dokona³by swoje­gonowego odkrycia.Lecz sprawa Il Mostro zostawi³a w ustach Pazziego smak goryczyi sk³oni³a go do podjêcia niebezpiecznej gry poza prawem.Il Mostro, „Wampir z Florencji", przeœladowa³ zakochanych w Toskanii przezsiedemnaœcie lat w latach osiemdziesi¹tych i dziewiêædziesi¹tych.Ata­kowa³pary, które tuli³y siê do siebie w uroczych toskañskich zau³kach.Zwy­klezabija³ kochanków strza³ami z pistoletu ma³ego kalibru, a nastêpnie two­rzy³ zcia³ i kwiatów kompozycjê, zawsze ods³aniaj¹c lew¹ pierœ kobiety.Jego kola¿ewydawa³y siê znajome i wywo³ywa³y wra¿enie deja vu.Wampir wycina³ równie¿ trofea anatomiczne, poza jednym przypadkiem, gdynajwidoczniej przez pomy³kê uœmierci³ dwóch d³ugow³osych niemiec­kichhomoseksualistów.Opinia publiczna domaga³a siê schwytania Il Mostro i doprowadzi³a do odwo³aniaze stanowiska poprzednika Rinalda Pazziego.Gdy Pazzi stan¹³ na czele sekcjidochodzeniowej, przypomina³ cz³owieka œciganego przez rój psz­czó³:dziennikarze nawiedzali t³umnie jego biuro, gdy tylko im na to pozwala­no, a naVia Zara za budynkiem policji czaili siê paparazzi, tamtêdy bowiem zawszewyje¿d¿a³ samochodem.Turyœci, którzy w tym czasie zwiedzali Florencjê, zapamiêtali na pewnorozklejone wszêdzie plakaty ostrzegawcze, ukazuj¹ce jedno czujne oko.Pazzi pracowa³ jak opêtany.Kontaktowa³ siê z Sekcj¹ Behawioraln¹, aby uzyskaæ pomoc w stworze­niu portretupsychologicznego zabójcy, i czyta³ wszystko na temat metod stosowanych przezFBI przy poszukiwaniu wielokrotnych morderców.Prowadzi³ równie¿ dzia³ania prewencyjne: dosz³o do tego, ¿e w niektó­rychzau³kach i miejscach schadzek na cmentarzach wiêcej by³o par poli­cjantów wsamochodach ni¿ zakochanych.Brakowa³o policjantek.Mê¿czyŸninosili na zmianê peruki, wielu z nich z³o¿y³o w ofierze w¹sy.Pazzi da³przy­k³ad innym, gol¹c w³asne.Wampir zachowywa³ ostro¿noœæ.Napada³, ale nie mia³ potrzeby czêste­goatakowania.Pazzi zauwa¿y³, ¿e w ubieg³ych latach nastêpowa³y d³ugie okresy, kiedy Wampir wogóle nie atakowa³ -jedna z przerw trwa³a osiem lat.Poszed³ tym tropem.¯¹da³pomocy od ka¿dego, kogo zdo³a³ sterroryzowaæ, i skonfiskowa³ komputer swojegosiostrzeñca, ¿eby nie opieraæ siê na jedynym komputerze w komendzie policji.Mozolnie, w pocie czo³a, sporz¹dzi³ listê wszystkich prze­stêpców z pó³nocnychW³och, których pobyt w wiêzieniu zbiega³ siê w czasie z przerwami w seriimorderstw Il Mostro.Na liœcie znalaz³o siê dziewiêædzie­si¹t siedem osób.Pazzi pos³u¿y³ siê szybkim, wygodnym starym alfa romeo GTV uwiêzio­negoz³odzieja.Nabijaj¹c w ci¹gu miesi¹ca ponad piêæ tysiêcy kilometrów, osobiœcieprzes³ucha³ dziewiêædziesiêciu czterech skazanych.Pozostali zmarli albo byliinwalidami.Na miejscach zbrodni nie znaleziono dowodu, który pozwoli³by mu za­wêziæposzukiwania.Sprawca nie zostawi³ ¿adnych œladów, ¿adnych odci­sków palców.Tylko w Impruneta natrafiono na pojedyncz¹ ³uskê.By³ to nabój kaliber 22winchester-western ze œladami wyrzutnika pasuj¹cymi do samopowtarzalnego colta,mo¿e woodsmana.Ka¿dej zbrodni dokonano nabojami kaliber 22 z tej samej broni.Naboje nie mia³y œladów t³umika, ale nie mo¿na by³o wykluczyæ mo¿li­woœci jegozastosowania.Pazzi godnie reprezentowa³ swe nazwisko: przede wszystkim ambitny, mia³ te¿m³od¹, œliczn¹ ¿onê, któr¹ trudno by³o zadowoliæ.Dodatkowy wysi­³ek kosztowa³go dwadzieœcia kilogramów, które zrzuci³ z i tak szczup³ego cia³a.M³odsifunkcjonariusze policji mówili miêdzy sob¹, ¿e przypomina ko-jota z kreskówek.Gdy jacyœ sprytni dowcipnisie z komendy zainstalowali w komputerze program,który zmienia³ twarze trzech tenorów w pyski os³a, œwini i kozy, Pazzi nie móg³oderwaæ wzroku od ekranu, wyobra¿aj¹c sobie, ¿e to jego twarz przekszta³ca siêza ka¿dym razem w pysk os³a.W oknie laboratorium komendy wisia³y girlandy czosnku, ¿eby odegnaæ z³e duchy.Po bezowocnej wizycie i przes³uchaniu ostatniego podejrzanego Pazzi stan¹³ podg³Ã³wkami czosnku, wygl¹daj¹c na brudne podwórze.Straci³ nadziejê.Pomyœla³ o swojej nowej ¿onie, jej wspania³ych twardych kostkach i wg³êbieniuna plecach.Pomyœla³ o jej drgaj¹cych i podskakuj¹cych podczas mycia zêbówpiersiach i œmiechu, gdy dostrzeg³a, ¿e j¹ obserwuje.Pomyœla³ o rzeczach,które chcia³ jej daæ.Wyobra¿a³ sobie, jak otwiera podarunki.Myœla³o niej obrazami.Owszem, piêknie pachnia³a i cudownie by³o j¹ dotykaæ, aleobrazy zajmowa³y poczesne miejsce w jego pamiêci.Zastanawia³ siê, jak chcia³by byæ przez ni¹ postrzegany.Na pewno nie w rolipoœmiewiska dziennikarzy.Siedziba komendy policji we Florencji mie­œci siê wdawnym szpitalu psychiatrycznym.Ten fakt w pe³ni wykorzysty­wali licznikarykaturzyœci.Pazzi oczekiwa³, ¿e sukces przyjdzie jako olœnienie.Mia³ doskona³¹ pa­miêæwzrokow¹ i jak wielu wzrokowców uwa¿a³, ¿e objawienie ma formê obrazu,pocz¹tkowo zamazanego, lecz z czasem nabieraj¹cego ostroœci.Roz­myœla³, takjak wiêkszoœæ z nas szuka zgubionego przedmiotu: przywo³ujemy z pamiêci jegowizjê, porównuj¹c go z tym, co widzimy, odœwie¿aj¹c obraz w myœlach wiele razyw ci¹gu minuty i obracaj¹c w przestrzeni.Wybuch bomby w Galerii Uffizi odwróci³ na krótko uwagê opinii pu­blicznej iPazziego od sprawy Il Mostro.Gdy prowadzi³ dochodzenie w sprawie zamachu bombowego, obrazy Il Mostropozosta³y w jego umyœle.Widzia³ komponowane przez Wampira tableaux k¹tem oka,tak jak patrzymy na zarysy przedmiotu, chc¹c zobaczyæ go w ciemnoœciach.Szczególnie zaabsorbowa³a go para znaleziona w ciê¿a­rówce w Impruneta: Wampirstarannie u³o¿y³ cia³a i udekorowa³ je kwietny­mi girlandami.Pamiêta³ oods³oniêciu lewej piersi kobiety.Któregoœ dnia po wyjœciu z Galerii Uffizi Pazzi znalaz³ siê na pobliskim PiazzaSignoria.Coœ na stoisku sprzedawcy pocztówek przyku³o jego uwag¹.Oszo³omiony przystan¹³ dok³adnie w tym samym miejscu, gdzie spalono na stosieSavonarolê.Rozejrza³ siê dooko³a.Plac a¿ roi³ siê od turystów.Poczu³ naplecach zimny dreszcz.Mo¿e obraz, który ujrza³, by³ wytworem jego wyobraŸni.Zawróci³ i przeszed³ tê sam¹ trasê.I znów ujrza³ przed sob¹ ma³y, zapaskudzony przez muchy, pofa³dowany od deszczuplakat z Wiosn¹ Botticellego.Orygina³ znajdowa³ siê za nim, w Ga­lerii Uffizi.Wiosna.Po prawej stronie przybrana girlandami nimfa z wyek­sponowan¹ lew¹piersi¹ i wysypuj¹cymi siê strumieniem z ust kwiatami.Bla­dy Zefir wyci¹ga doniej rêce spoœród drzew.Wspomnienie zamordowanej pary w ciê¿arówce.Przykryci kwiatami, kwiaty w ustachdziewczyny.Klik.Klik [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •