[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Leniwy pr¹d dziwnie gor¹cego powietrza wp³yn¹³ do schronu.Eddie przypomnia³sobie o s³uchawce, która upad³a mu pod nogi.Zas³aniaj¹c twarz nadgarstkiem,spuœci³ wzrok na posadzkê, ale ujrza³ jedynie têczowe ko³a wiruj¹ce mu przedoczyma.I stwierdzi³, ¿e krzyki dziadka przerodzi³y siê w.o jeny, on zacz¹³wyæ, bez picu.Zupe³nie jakby naœladowa³ syrenê alarmow¹, tylko bardziejchrapliwie i urywanie.I jakoœ nieludzko.Cztery przecznice od tego schronu kapitan wojsk l¹dowych Norman McLorren tak¿ezamieni³ siê w syrenê alarmow¹.Wprawdzie nie stanowi³ znacz¹cej konkurencjidla swojej ulubionej Patience, niemniej jego wycie mogliby us³yszeæ lokatorzys¹siednich domków, gdyby w tym czasie sami nie wyli.Wyj¹c kapitan McLorrenzerwa³ siê z huœtawki i przez otwarte drzwi werandy obroœniêtej bluszczemp³omyków wpad³ do hallu ton¹cego w œwietle, a stamt¹d - do ³azienki.Ci¹gn¹³ zasob¹ warkoczyki ognia, który zach³annie rozprzestrzenia³ siê po jego ubraniu.38 kilometrów od punktu „0”.Widok stajni ogierów, o której Lucy myœla³a stoj¹c pod natryskiem w motelowej³azience, pewnie by j¹ rozczarowa³, poniewa¿ oprócz barmana przebywa³o tamobecnie zaledwie dwóch mê¿czyzn, co wiêcej, ¿aden z nich nie poszukiwa³ przygóddamsko-mêskich.Jednym by³ miejscowy pijaczek i zale¿a³o mu wy³¹cznie nauzupe³nieniu niedoborów alkoholu powsta³ych w jego organizmie podczassiedmiogodzinnego snu, drugim - czarny sprz¹tacz pe³en wiary, ¿e puszka piwaMartin's Pale podpowie mu, co ma robiæ, ¿eby resztê dnia pracy spêdziæ w sposóbmo¿liwie ma³o mecz¹cy.Trzej ci mê¿czyŸni tworzyli studium.Przerwawszyabsorbuj¹ce ich czynnoœci, wpatrywali siê w przestrzeñ - rozmigotan¹ i jasn¹jak zorza polarna.Widok Ronniego, o którym Lucy chwilowo nie myœla³a, pewnie by jej nierozczarowa³.Ronnie znajdowa³ siê w pobli¿u centrum miasta, w tej samejodleg³oœci od punktu „0” co samochód Michaela Tomashka, tyle ¿e po przeciwnejstronie.Prêdzej ni¿ s¹dzi³a znalaz³ on jej po¿egnalny liœcik i zastosowa³ siêdo wyra¿onego w nim ¿yczenia.Jeszcze dziesiêæ sekund temu, przy kawie ipotrawce z kurczaka, pociesza³ swoj¹ Connie, zwolnion¹ z pracy i nieszczêœliw¹.Teraz, poddawany intensywnej obróbce termicznej, podrygiwa³ na pod³odzerestauracji, która p³onê³a jak stóg siana, i szykowa³ siê do przybrania pozycjizwanej przez obducentów kolankowo-³okciow¹.Connie dosyæ wiernie naœladowa³ajego podrygi.Wkrótce na ich zwêglone zw³oki run¹ szcz¹tki stopionych belekstropowych.Lucy jednak nie mog³a tego zobaczyæ.Przez uchylone drzwi ³azienki zobaczy³atylko smu¿ki dymu w pokoju, pojedyncze figlarne iskierki, które pe³ga³y pokotarach, i panosz¹ce siê wszêdzie jaskrawo¿Ã³³te œwiat³o.Pora¿ona tymœwiat³em, owiana rozpalonym powietrzem, s³ysz¹c brzêk pêkaj¹cych szyb, wyda³azd³awiony okrzyk i natychmiast z powrotem cofnê³a siê do ³azienki.- Mój Bo¿e! Podpalili motel!50 kilometrów od punktu „0”.Nie, to œwiat³o nie mia³o okreœlonej barwy, ale mieni³o siê niczym jakaœkosmiczna iluminacja.Nadal zaciskaj¹c powieki Florence doznawa³a z³udzona, ¿eTen Który J¹ Stworzy³ przyobleka dla 'niej coraz to nowe œwietliste szaty, a maich w nadmiarze, tyle, ile widmo optyczne zawiera kolorów.Znów us³ysza³a podniesiony do wrzasku g³os ojca:- Florence!Z jedn¹ rêk¹ na trzonku m³otka, z drug¹ wyci¹gniêt¹ w bok, jakby odpycha³napastnika, pan Leinster poderwa³ siê z przysiadu.Tra-ta-ta-tam!Tra-ta-ta-tam! - zagra³a sygna³owa tr¹bka w jego umyœle.- Niebezpieczeñstwo,tra-ta-ta-tam! - I ten precyzyjny umys³ Naczelnego Taktyka i Dowódcy Si³ ObronyPozycyjnej ju¿ podejmowa³ pierwsze decyzje dotycz¹ce rozœrodkowania oddzia³u.Zanim jednak je podj¹³, na pó³ oœlepiony pan Leinster potkn¹³ siê o wystaj¹cy zziemi ³eb œledzia i wywin¹³ or³a.Co za gratka! Taki widowiskowy i nienagannie udramatyzowany upadek jeszczeprzed chwil¹ Powell z radoœci¹ wplót³by do sceny pojedynku miêdzy sob¹ a tymwielkim ³otrem, L ale teraz nawet nie zwróci³ na niego uwagi, bo obserwowa³niecodzienne zjawisko.Patrzy³ w to miejsce na horyzoncie, w które s³oñcezeœliznê³o siê raptem z niebosk³onu, i w którym wybuch³o.Rany koguta -pomyœla³ rezolutnie - mocniej wybuch³o ni¿ na takim jednym filmie o bombiewodorowej.- Wiêc oczarowany patrzy³ na ten wybuch.Patrzy³, chocia¿ widokprzes³ania³y mu bia³e i ró¿owe p³aty fruwaj¹ce coraz rzêsiœciej, chocia¿ piek³ygo oczy i ³zawi³y.Pan Leinster otrz¹sn¹³ siê i skoczy³ na równe nogi.Tra-ta-ta-tam!- Florence! - wrzasn¹³.Jego córka w dziwkarskim ³achu i upolowana jak dziwka ze studiafotograficznego, gdzie podobne do niej go³e smarkule za dziesiêæ dolarówpozwalaj¹, ¿eby ró¿ni zboczeñcy malowali ich cia³a w esy-floresy i pstrykali imzdjêcia, a tymczasem tam w mieœcie rozpieprzy³o naprawdê cholernie du¿¹ rzecz,¿ar stamt¹d bucha wrêcz niemi³osierny i lada moment zaœwiszcz¹ tutaj od³amki wpowietrzu.Trzeba - tra-ta-ta-tam! - czym prêdzej znaleŸæ jak¹œ terenow¹os³onê.- Florence! - wrzasn¹³ raz jeszcze i na pó³ oœlepiony, bij¹c o ziemiê par¹swoich pêkatych, ow³osionych nóg, pogna³ w stronê koryta wyschniêtegostrumienia.Olœnienie trwa³o, ale Ten Który J¹ Stworzy³ da³ ju¿ jej Znak.Gotowa na Jegoprzyjêcie rozchyli³a powieki.I wtedy wtargnê³o w ni¹ to jaskrawe œwiat³o.Iwtedy te¿ spostrzeg³a, ¿e grunt pod jej stopami, ka¿dy minera³, ka¿da roœlina ika¿de stworzenie wokó³ niej, wszystko zdaje siê parowaæ.I poczu³a, ¿e objêciaTego Który J¹ Stworzy³ parz¹ jej skórê, opalaj¹c j¹, jakby by³a indyczk¹.Florence zaczê³a wymachiwaæ rêkoma, kwiczeæ i tupaæ.HEJ, TEN ELIAS WCALE NIE JEST TAKI G£UPI!Po³udnie kraju, a œciœlej po³udniowy wschód (bo przecie¿ stany Georgia iFloryda le¿¹ na po³udniowym wschodzie) znalaz³o siê w centrum uwagi Amerykanów,uwaga ta wszak¿e mala³a z ka¿dym dniem.Z ka¿dym dniem mala³a iloœæ turystówprzybywaj¹cych do Georgii, a œcis³ej do Griffin (bo przecie¿ Elias swoj¹œwi¹tyniê za³o¿y³ w okolicach Griffin), mala³a te¿ iloœæ cz³onków ekipfilmowych, dziennikarzy, i reporterów, którzy przyje¿d¿ali na Florydê, aœciœlej do Hialeah, Miami i Homestead (bo przecie¿ „Trójk¹t Florydzki” po³o¿onyby³ na zachód od Hialeah, Miami i Homestead).¯ywot atrakcji jest krótki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •