[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Jak to „mia³a"? Dlaczego powiedzia³ pan „mia³a pokój 519"?— Poniewa¿ panna Bubble przed chwil¹ wyjecha³a, proszê pana.Dopiero cowidzia³em j¹ z walizk¹.Niech pan wyjrzy na postój taksówek, mo¿e jeszcze tamstoi.Nie sta³a.Portier, owszem przyzna³, ¿e pomaga³ jakiejœ pani w³o¿yæ walizkê dosamochodu, ale nie zauwa¿y³, by siê czymœ wyró¿nia³a, a ju¿ na pewno niebiustem.Recepcjonista znów zosta³ przepytany.Nale¿ycie podp³acony zgodzi³ siê zdradziæadres widniej¹cy na karcie Janet Bubble: Mackaert Video Inc.450 Rossmore Bid.Los Angeles, Kalifornia.W Pary¿u, oczywiœcie, pada³ deszcz.Prosto z lotniska Simon pojecha³ na Saint-Germain-des-Pres.Tak­sówkarzowikaza³ zatrzymaæ siê przy Chez Lipp.By³ tam umówiony ze Stefem.— Co by nie mówiæ, to strasznie przyty³eœ! — wykrzykn¹³ przyjaciel.Siedzia³przy stoliku w towarzystwie wysokiej blondyny w szwedzkim typie.Dziewczynaby³a zreszt¹ Norwe¿k¹.— Napycham siê, ile wlezie, to jedyny sposób, ¿eby to nie rzuca³o siê tak woczy — wyjaœni³ Simon, posy³aj¹c ciê¿kie spojrzenie Norwe¿ce.By³ z³y na Stefa.¿e ten nie przyszed³ sam tak jak go o to prosi³.— Nie przejmuj siê, Liv nie takie rzeczy widzia³a.— Jestem kosmetyczk¹ — wyjaœni³a.— Stef opisa³ mi pañski przypa­dek.Bardzochcia³abym panu pomóc.A poniewa¿ waha³ siê, czerwony z zak³opotania.Stef wtr¹ci³ siê brutalnie:— Cycki to jej specjalnoœæ.Setki ich ogl¹da ka¿dego dnia.to ju¿ nie robi naniej najmniejszego wra¿enia.Widzia³a nawet ciziê z trzema.Dasz wiarê?Trafi³eœ pod w³aœciwy adres.¯eby go uciszyæ, Simon rozpocz¹³ szczegó³ow¹ relacjê.Mêczy³ siê okrutnie.— Czy zna pani jakiegoœ dobrego chirurga? — zakoñczy³.— By³em u jednego wCannes.ale mnie wystraszy³.— Co ci powiedzia³?— ¯e mam najpiêkniejsze piersi na œwiecie i ¿e zbrodni¹ by³oby siê ichpozbywaæ.B³aga³, ¿ebym mu pozwoli³ zrobiæ zdjêcie.Musia³em zwiewaæ wpodskokach.Chory facet!Wzrok Stefa utkwiony by³ w jego biuœcie.— Do tego stopnia? A tak miedzy nami, stary, nie móg³byœ ich ods³oniæ? Tylkotrochê, na minutkê?— Nie ma mowy, nie jestem jakimœ dziwem natury na pokaz.Kiedy Stef nadalnalega³, Liv ruszy³a Simonowi z odsiecz¹.— Ma racjê, nie jest jarmarcznym dziwol¹giem.Proszê odwiedziæ mnie dziœwieczorem, zobaczymy, co mog³abym zrobiæ.Nagryzmoli³a adres na pude³ku od zapa³ek i spróbowa³a zmieniæ temat.Nie zabardzo jej siê to uda³o.Heribcrt Mackaert mia³ tê swoj¹ typow¹ minê.któr¹ przybiera³, kiedy by³ w z³ymhumorze.Wessa³ siê w koniec cygara, jakby to by³y krabie szczypce.— Nie jestem z pani zadowolony.Janet.Wcale a wcale nie jestem zadowolony! Niewykaza³a pani ¿adnego szacunku dla interesów firmy, nie by³a pani mi³a dlaklientów, a ponadto wyjecha³a z Cannes bez uprzedzenia, bo tak akurat strzeli³opani do g³owy.Obawiam siê.i¿ zmuszeni bêdziemy siê rozstaæ.— Pañska strata — odpowiedzia³a ch³odno Janet.—Takumi Yakota by³ powa¿nymklientem, prawda? Reprezentowa³ NHK? Zdecydowa³am siê na coœ skuteczniejszegoni¿ obiad z nim.Pojecha³am do Tokio.Proszê zerkn¹æ na te dokumenty.— Nie znam japoñskiego.— T³umaczenie jest po drugiej stronie.Tym pismem nadaj¹ mi uprawnieniajedynego przedstawiciela NHK i zobowi¹zuj¹ mnie do za³atwienia im szeœciusetgodzin czasu antenowego, a w tym czasie maj¹ byæ pokazane seriale fabularne,filmy dokumentalne, kreskówki.Oœliniony niedopa³ek wypad³ z ust Heriberta Mackaerta.— Jak pani to zrobi³a?— Podpisa³am umowê z Video Merchandising Company na prawa pokrewne ca³ej naszejoferty.Wtedy nagle NHK po³knê³o haczyk.Przys³uga za przys³ugê.Naprawdêuroczy ludzie.Heribert pokrêci³ g³ow¹, nie przekonany.— Wydupczyæ Japoñczyków, to trzeba potrafiæ! Nagle przesta³aœ byæ g³upia, mojama³a? A czemu¿ to, do diab³a, dopiero dzisiaj?— Bo przedtem, kiedy otwiera³am usta.pan gapi³ siê na moje piersi —zaripostowa³a Janet.— Pani piersi! — zakrztusil siê Mackaert.— Rzeczywiœcie, co siê z nimi sta³o?— Pozby³am siê ich.Westchn¹³ przeci¹gle, a potem wzruszy³ ramionami.— Zreszl¹.to nie moja sprawa.Ale ¿al mi pani przyjaciela."Wie o tym?— Nie.to niespodzianka — wyjaœni³a Janet beztrosko.Harold D.Pressburger d³ugo przygotowywa³ siê do sceny rozstania.Kiedy tylkoJanet wesz³a do mieszkania, zacz¹³ wyg³aszaæ mowê:— Tak.Janet, kocham inn¹.To nie kobieta, to prawie dziecko.Istota krucha iczysta, która potrzebuje mnie tak samo, jak ja jej.Z pewnoœci¹ nie ma twoichbujnych kszta³tów ani cielesnego powabu.Przerwa³ gwa³townie, bo Janet rozchyli³a bluzkê.— Jeœli chcesz odejœæ, to idŸ — powiedzia³a ze spokojem.— I tak mia³am ju¿doœæ tych historii miedzy nami.Harold podszed³ do niej i mocno przytuli³.— Daj spokój.Janet, mój ch³opczyku okrêtowy, mój ma³y Greku, mój ³otrzyku,przecie¿ ¿artowa³em.Dobrze wiesz, ¿e nie móg³bym bez ciebie ¿yæ.Liv mieszka³a bardzo ³adnie.Gniazdko przy rue Madame.chocia¿ maciupeñkieurz¹dzone by³o gustownie i przemyœlnie.Na œcianach wisia³y reprodukcje Muncha,a na stoliku przy kanapie stal¹ butelka burbona, kieliszki i miseczka z lodem.— Chcia³by pan najpierw napiæ siê czegoœ, czy te¿ wola³by pan od razu przejœædo rzeczy?— Wypi³bym kropelkê burbona — nieœmia³o odpowiedzia³ Simon.— To pomo¿e mi siêodprê¿yæ.Uœmiechnê³a siê ze zrozumieniem.Patrzy³, jak nalewa trunki, podziwiaj¹c wdziêkka¿dego jej gestu.Tak naprawdê nie przyjrza³ siê jej w Chez Lipp.Liv by³azachwycaj¹ca.W prostej, letniej sukience — takiej co to na innych wygl¹da jakszlafrok — promieniowa³a uwodzicielskim blaskiem.Tr¹cili siê kieliszkami, po czym zapad³a cisza.— Myœlê, ¿e ju¿ czas — oznajmi³a w koñcu tonem udanej beztroski.Próbowa³ siêwykrêcaæ.— Chce pani powiedzieæ - tak od razu? Tutaj? W tej chwili? Usiad³a przy nim nakanapie.— Proszê zdj¹æ bluzê, bêdzie panu wygodniej.Zdj¹³ z oci¹ganiem.Zdawa³a siêniecierpliwiæ.— Niech siê pan ju¿ nie rusza, pomogê panu.Wsunê³a mu rêkê pod koszulê i œci¹gnê³a gruby szal którym skrêpowa³ piersi.Nagle zaczê³a je gwa³townie miêtosiæ.— Och! Kochany! Kochany!Zerwa³a z niego koszulê, przewróci³a na plecy i Simon poczu³, jak jej wargiobjê³y jedn¹ z nabrzmia³ych brodawek.— Ale¿ co pani wyprawia? Stef twierdzi³, ¿e jest pani oziêb³a.— Ja te¿ tak myœla³am — gulgota³a — ale one s¹ takie piêkne, takie s³odkie,takie ciep³e.Ach! Ja przez ciebie oszalejê!— A to dopiero! — zd¹¿y³ pomyœleæ.— Pierwszy raz zdarza mi siê coœ takiego!Pierwszy, ale nie ostatni.Po Liv przysz³a kolej na Laurence.potem Elisabeth.Caroline.Pauline, Nataszê.Amandê.Ornellê i wiele innych.Dla kobiet Simonmia³ wyj¹tkow¹ zaletê: piersi, które tylko one.jako wytrawne, lecz pozbawionemo¿liwoœci rozwoju koneserki.mog³y naprawdê doceniæ.Piersi, które uwielbia³ypieœciæ, ca³owaæ i ssaæ.Piersi, których inne samce by³y pozbawione.Biednekobiety myœla³y, ¿e nigdy nie dane im bêdzie tego zaznaæ w dozwolonej mi³oœciheteroseksualnej.Simon mia³ wszystkie, na jakie przysz³a mu ochota: m³ode, wkwiecie wieku, bogate, s³awne, sportsmenki, arystokratki.mieszczki [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •