[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niech nie traci odwagi,je¿eli od razu siê nie uda! Niech nie bierze swych dziennych trosk ze sob¹ do³Ã³¿ka, niech spokój i sen panuj¹ w jego myœlach.S¹ ludzie tego rodzaju, ¿e gdy g³owa ich dotknie siê tylko poduszki, zaczynaj¹zaraz rozmyœlaæ, uk³adaæ plany, pracowaæ, prowadziæ spory i trudz¹ siê w tensposób wiêcej, ni¿ zwykle - wprost z przyzwyczajenia, które w nich tkwinieœwiadomie.Duch jest wówczas zepsuty, skierowany w przeciwn¹ stronê.Chce onuporczywie ¿yæ fizycznie wtedy, gdy powinien znaleŸæ sw¹ psychiczn¹ formê.naj¹sprawy oskar¿onego.Adwokaci twierdz¹c, ¿e zawód iZostaje nawet we œnie w sferze poœpiechu i tensam poœpiech oddaje cia³u z powrotem.- W czasie bezsennoœci powinno siê, o ileto mo¿liwe, zmieniæ pokój, w którym siê œpi.Równie¿ zmiana miejsca uwalnia od"kl¹twy" bezsennoœci."Kl¹tw¹" t¹ jest myœlowa sieæ, która zesnuwa nas zotaczaj¹cymi rzeczami.Spojrzenie, dotkniêcie œcian lub mebli jakiegoœ pokojuzwi¹zuj¹ zaraz nasz byt star¹ nici¹ monotonnych myœli.U¿ycz swemu duchowipierwiastków spokoju, by móg³ siê skupiæ.Œpi¹cy w pokoju lub w domu kot jestlepszym towarzyszem, ni¿ nerwowy, niespokojny cz³owiek, który bezustannieprzechodzi z miejsca na miejsce i nie mo¿e znaleŸæ wytchnienia.Prócz tegozwierzê wch³ania zwykle w siebie nasz niepokój i wynosi go z domu.Z tegopowodu dobrze jest trzymaæ ko³o siebie m³ode, silne, niewinne zwierzêta, alenie takie, które musz¹ siedzieæ w klatkach, lub które w ogóle pozbawione s¹wolnoœci.Wolne zwierzê, z którym dobrze siê obchodzimy, wch³ania w siebieduchowe pierwiastki, wys³ane przez nas.Gdyby pierwiastki te pozosta³y w naszejaurze, moglibyœmy je ³atwo wessaæ na powrót.Ale zwierzêta zabieraj¹ je bez¿adnej szkody dla siebie.Pewne napomknienie o tym dziwnym akcie znajdujemy wstaro¿ydowskim zwyczaju "ofiarnego koz³a", którego corocznie na³adowywanowszystkimi grzechami ca³ego ludu, a póŸniej wyganiano na pustyniê.Kto wpad³ w niebezpieczne przyzwyczajenie u¿ywania narkotyków lub œrodkównasennych i nie mo¿e wyzbyæ siê od razu tego na³ogu, powinien mówiæ do siebieza ka¿dym razem, kiedy przyjmuje ten œrodek: "B³agam najwy¿sz¹ œwiadomoœæ, byoswobodzi³a mnie, o ile mo¿na najprêdzej, od koniecznoœci korzystania zesztucznej pomocy.Proszê, by ten œrodek, chocia¿ jest podobny do spróchnia³egos³upa, u¿ytego na podparcie, wyniós³ mego ducha na obszar czystych i pe³nychmocy myœli.Proszê równie¿ o uwolnienie mnie od szkodliwego wyobra¿enia, ¿etego zwyczaju nie bêdê móg³ siê wyrzec, oraz ¿e œrodek nasenny nie przyniesiemi nie tylko pomocy, lecz na odwrót, wyrz¹dzi szkodê!" Narkotyk bowiem szkodzidaleko wiêcej, je¿eli siê myœli po cichu: "wiem, ¿e on zniszczy ca³kiem mojezdrowie, lecz pomimo to muszê go za¿ywaæ", ni¿ je¿eli zajmiemy w tej kwestii toduchowe stanowisko, któreœmy wy¿ej zaznaczyli.Wszystkie rzeczy, dopóki nie wyroœniemy ponad koniecznoœæ ich u¿ywania, mog¹byæ po¿yteczne, lecz w ka¿dym razie tylko wtedy, gdy u¿ywamy ich w odpowiednimduchu, tj.prosimy, byœmy otrzymali z nich najwy¿sze dobro i najmniejsze z³o, iabyœmy uwolnili siê mo¿liwie jak najprêdzej z tego niezdrowego i nienaturalnegostanu cia³a i ducha, który z tych sztucznych œrodków wyp³ywa.PR¥DY MYŒLOWERozwaga w myœleniu jest konieczn¹! To, co "ot tak sobie myœlimy", nie jestwcale bez znaczenia, gdy¿ myœli p³yn¹ falami, jak woda i wiatr.Równe pr¹dywzmacniaj¹ siê nawzajem, nierówne wykazuj¹ zjawisko interferencji.Gdyby ten duchowy ocean by³ widoczny dla oka, ka¿dy móg³by widzieæ te drgaj¹cepromienie, co id¹ od jednego cz³owieka ku drugiemu.Ka¿dy pozna³by wtedy, ¿eludzie tego samego temperamentu, charakteru i woli znajduj¹ siê w tym samympr¹dzie, tak samo, jak cz³owiek w rozdra¿nionym i przygnêbionym nastrojuznajduje siê na fali zetkniêæ ze wszystkimi, którzy s¹ rozdra¿nieni iprzygnêbieni - ¿e ka¿dy z nich dzia³a jak element elektrycznego stosu,wytwarzaj¹c i wzmacniaj¹c pr¹d - a z drugiej strony, jak pe³ni nadziei, silni iprzyjaŸni równie¿ ³¹cz¹ i wzmacniaj¹ swe fale.Byæ przygnêbionym, znaczy tow³¹czyæ siê w szkodliwe myœlowe ko³o.Jest to choroba, która nigdy nie da siêwyleczyæ od razu, je¿eliœmy przez d³u¿szy czas przyzwyczaili swego ducha dotakich pr¹dów [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •