[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oprócz tych s¹dów i magistratur bywa³ jeszcze jeden s¹d w wszelkich sprawach, ataki nazywa³ siê s¹dem polubownym, czyli kompromisem, kiedy maj¹ce z sob¹interes strony, odstêpuj¹c od wszelkich s¹dów ordynaryjnych, sprawie swojejprzyzwoitych, zdawa³y siê na przyjació³ i tych sobie za sêdziów obiera³yuroczystym wyznaniem przed ksiêgami publicznymi, ¿e wyrokowi takowych sêdziównieodmiennie pos³usznymi bêd¹.Jeden z takowych sêdziów nazywa³ siêsuperarbiter i reprezentowa³ obu stron mediatora; drudzy zwani byli arbitrami iznaczy³ ka¿dy swojej strony przyjaciela; liczba arbitrów z obu stron musia³abyæ równa, a superarbiter swoim zdaniem przewa¿a³ równoœæ, dla czego wkompromisie nigdy rozpisku byæ nie mog³o.Dekret kompromisowy by³ wyrokiemostatecznym.Zdarza³y siê jednak przyk³ady, ¿e i takie wyroki, acz pod³ug prawaniecofnione, pêka³y siê w trybuna³ach, kiedy dekret kompromisarski jawnie ioczywiœcie przeciwko prawom do rzeczy s³u¿¹cym by³ napisany; albo choæ prawnie,lecz o rzecz cudz¹, miêdzy dwiema walcz¹cymi trzeciemu, nie wezwanemu nale¿¹c¹,jako to na przyk³ad: miêdzy opiekunami i kredytorami o substancj¹ dzieciniedoros³ych, najczêœciej zaœ, kiedy mocna strona, oszukawszy siê na faworze odpanów sêdziów polubownych spodziewanym, znalaz³a go wdeputatach przez przekupstwo i intrygi.Patronowie do s¹dów polubownychza¿ywani bywali z grodu, z ziemstwa, z92trybuna³u, pod³ug wa¿noœci sprawy.Je¿eli sêdziowie kompromisarscy wszyscydobrani byli z osób nieprawniczych, przybierali do pióra jakiego jura dlanapisania dekretu w nale¿ytej formie.Ale taki pisarz nie dawa³ swojejsentencji, acz wiele móg³ dowcipnymi wyk³adami prawa i s³usznoœci nak³oniæumys³y s¹dz¹ce na stronê, której by³ przyjacielem.Te by³y Ÿród³a ordynaryjne, z których siê za czasów Augusta III rozlewa³a poca³ym kraju sprawiedliwoœæ.W tych klasach m³odzie¿ szlachecka, sama tylkomaj¹c do nich przystêp, uczy³a siê praw ojczystych, formowa³a siê na sêdziów.I¿e ten konszt jest zyskowny i powa¿ny, wiele chudych pacho³ków, aplikuj¹c siêszczerze do niego, przychodzi³o do znacznych substancji i wysokich honorów, gdyprzeciwnie, synowie majêtnych rodziców na edukacj¹ oddani, pracy nie lubi¹cy,strawiwszy po lat kilka w palesterze na rozpuœcie i pró¿nowaniu, z pustymiworkami i ³bami czêstokroæ do domu powracali.Palestra sukni¹ i innym ogarniêciem nie ró¿ni³a siê od osób innego stanurozmaitego; dlatego w tej mierze nie mam co o nich zostawiæ potomnoœci.Palestra trybunalska formowa³a z siebie osobn¹ klasê, dystyngwuj¹c¹ siê odinnej palestry grodzkiej i ziemskiej, a to pochodzi³o z przywilejówbezpieczeñstwa i powagi, nadanej trybuna³om od królów i stanówRzeczypospolitej.Nadci¹gaj¹c tego przywileju, nieraz palestra burzy³a siênaprzeciw samym deputatom nie przychodz¹c na ratusz i nie chc¹c stawaæ wsprawach, gdy który z mecenasów s³owem uszczypliwym od marsza³ka lub innegodeputata zosta³ ura¿ony.Nieraz w takowym razie musia³ trybuna³ zni¿yæ powagiswojej, czyni¹c palestrze deprekacj¹.Krzywda wyrz¹dzona jednemu oburza³awszystkich i tak m³odzie¿ palestrancka hurmem siê na rewan¿ gromadzi³a.Wyj¹wszy mecenasów, którym nie by³o praktyki, ¿eby œmia³ kto jak¹ krzywdêuczyniæ, m³odzie¿, zwyczajnie wszêdzie siê miêszaæ lubi¹ca, prêdko siê z kimzaczepi³a, a najprêdzej z oficjerami, którzy tak¿e, ile m³odzi, nie lubilisedenterii i samotnoœci; sk¹d nieraz miêdzy palestr¹ i garnizonem trybuna³owiasystuj¹cym bywa³y potyczki do krwi rozlania i zabójstwa; a po skoñczonejk³Ã³tni, gdy tak z tej, jak z tej strony równa by³a wina, tym samym ¿adnego nieby³o winowajcy; nastêpowa³a zatem zgoda póty trwa³a, póki do nowego rozruchunie poda³a siê nowa okazja.Instygatorowie skrzynkowi trybunalscy, do odbierania grzywien, w ka¿dymtrybunale byli dwaj; jednemu ten urz¹d z swoich przyjació³ albo s³u¿¹cych dawa³prezydent, drugiemu marsza³ek.Ci pospolicie te urzêdy przedawali palestrantom,bierali za niego od piêædziesiêciu do stu czerwonych z³otych, miarkuj¹cpodwy¿szanie lub zni¿anie ceny regestrami województw, jakie na zaczynaj¹cy siêtrybuna³ nastêpowa³y, i deputatami, jak mo¿ni stawali.Je¿eli regestraprzychodzi³y województw bogatych, je¿eli deputaci byli mo¿ni, a osobliwiemarsza³ek je¿eli by³ z wielkich panów, to instygatoria skrzynkowa by³a dro¿sza [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •