[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tego nie zmieni ¿adenkorektor.W dwa dni poprawiæ szeœæ miesiêcy b³êdów.Na marginesach proœba korektora o wyt³umaczenie s³Ã³w bindu i tak dalej.Czyjapiszê do gazety albo kolorowego magazynu, gdzie ka¿de s³owo musi byæzrozumia³e dla ka¿dego?S³ownictwo ksi¹¿ek jest bogatsze, jeœli niezrozumia³e, chocia¿ wyt³umaczone(bindu - buddyjski zacz¹tek ¿ycia cz³owieka, sk³adaj¹cy siê z kropli ojca imatki, po zachodniemu „pierwsza komórka zygoty”), wystarczy siêgn¹æ po s³ownik.Straszak gazet.Mózgi zawiniête w gazetê.Lubiê poprawki przed wydaniem ksi¹¿ki, gdy siedzê naprzeciwko kapo od s³Ã³w isiê k³Ã³cimy.- To niepoprawnie, niegramatycznie - korektor wywija czerwonym d³ugopisem.- Ale zrozumiale - czujê, ¿e nareszcie dotknê³am jêzykiem szczeblilingwistycznej klatki.Teraz wystarczy przegryŸæ.- Nie, stanowczo tak siê nie robi - czyœciciele lingwistycznego zoo przyjd¹zaraz wysprz¹taæ niestrawione resztki koñcówek, deklinacji.S³owa powinny byæ na wolnoœci.S¹ wystarczaj¹co inteligentne i ostro¿ne, niezgin¹ w be³kocie.Ze s³Ã³w zbudowany jest ca³y nasz œwiat; ten nieo¿ywionyrzeczowników, pulsuj¹cy krwi¹ czasowników.Daj¹cych siê rozszarpaæ, a póŸniejprzeszczepiæ przedrostków, zaimków i blizn zarostków.Kochana korekto, wiêcej zaufania do jêzyka.Litera jest wa¿na, ale nad ni¹unosi siê sens, nie daj¹cy siê z³apaæ w sid³a gramatyki, wytresowaæ dodreptania po œladach kropek i przecinków w dozwolonej ¿onie interpunkcji.Nasze plany: 7-10 kwietnia Polka, 1 maja przeprowadzka.Przyjedzie siostraPiotra z mê¿em, pomog¹ nam za³adowaæ siê na prom.8 kwietnia przyjdziewycieczka kupuj¹cych mieszkanie.Ale mo¿liwe, ¿e nikt nie przyjdzie, a Polkaurodzi siê 20 kwietnia, popêdzana sztucznymi hormonami.My dostaniemy œwira znerwów, dajmy na to 25 kwietnia.Strzeli³abym sobie kielicha, trawkê,relanium, cokolwiek.30 IIITelefon od Marii, z festiwalu teatralnego w Katowicach.Dosta³a nagrodê zare¿yseriê Sandry K.Po spektaklu dyskusja: studenci czuli siê poni¿eni,studentki twierdzi³y: „Sandra K.to my”.Nie ³apiê.Poni¿on¹ szyderczokretynk¹ jest w moim tekœcie anorektycz-na Sandra.Wieczorem, przed telewizorem, zastanawiam siê, czy mam racjê.Ogl¹damszlochaj¹c¹ studentkê z Big Brother, przyty³a parê kilo.Tragedia.Sandra, zeswoimi przemyœleniami i charakterem, to przy niej intelektualistka.Heideggerwagi lekkiej.Kretynizm Big Rother! Nie wiêkszy od dzienników z internowania, na przyk³adSzczypiorskiego.Kamera jest jeszcze w miarê obiektywna.Ludzkie spojrzeniepisarza, oœlepione mi³oœci¹ w³asn¹, nieomylnoœci¹, wykrzywia opisywanych,pomniejsza do rozmiarów egoistycznej narracji.Koledzy z internowania, „obiektydo opisania”, byli w gorszej sytuacji od bohaterów Big Brother.ZnaleŸli siêtam wbrew w³asnej woli, a Big Pisarz „obserwowa³” nie tylko ich twarze, ale imyœli.Te¿ urz¹dzam z „Polk¹” reality show.Big Mother watching yourself.31 IIIUczê siê szybkiego czytania.Odrabiam podrêcznikowe testy.Jestem przeciêtniesprawna.Po dwóch rozdzia³ach æwiczeñ awansujê o sto wiêcej s³Ã³w na minutê.Zaczynam w¹tpiæ w sens tej zabawy.Byæ mo¿e wcale nie czytam szybciej, poprostu pierwszy test na zwyk³e czytanie robi³am wieczorem, zmêczona.Równolegledo „wzrostu” prêdkoœci roœnie moja podejrzliwoœæ.W ksi¹¿ce najwa¿niejszyrozdzia³ o czytaniu mózgiem zamiast okiem jest najkrótszy.Mo¿liwoœæ czytanialinijki tekstu od ty³u argumentuj¹ jêzykiem hebrajskim.OK, ale po hebrajskuczyta siê z prawej do lewej, bo tak siê pisze s³owa, nie od koñca.„Mózgiem” czyta siê rzeczywiœcie szybciej, czy jednak o to chodzi w czytaniu? Wpoœpiechu nie s³yszê „g³osu” szepcz¹cego mi zawsze tekst, gubi¹ siê obrazy.Okojest zmys³owe, mózg pozbawiony filtru zmys³Ã³w, beznadziejnie dos³owny.Polka siê jeszcze nie urodzi³a.Droga z brzucha do g³owy jest o wiele bardziejskomplikowana ni¿ do rozwartej szyjki macicy.Nie potrafiê jej urodziæ w moichmyœlach.Odwin¹æ z mojej skóry, miêœni.Zrozumieæ - mam w œrodku cz³owieka,jestem podwójna.Czkawka Polki przypomina g³oœne bicie serca.Jakby wali³o midrugie serce w okolicach pêpka.Podczas wieczornej k¹pieli widzê jej paniczne„rozkopywanie siê” w obronie przed ciep³¹ wod¹.Próbuje uciec? Wystawia pupkê,krêgos³up, kolano.Noszê j¹ w sobie, ale jestem gdzieœ odciêta, amputowana odjej obecnoœci.A je¿eli siê urodzi dopiero, gdy przekonam sam¹ siebie, ¿enaprawdê tam jest? Zrozumiem i natychmiast stracê?Najwiêcej dzieci rodzi siê przy pe³ni ksiê¿yca.Najbli¿sza i ta najwa¿niejsza,wyznaczaj¹ca ruchome œwiêto Wielkiejnocy - piêtnastego kwietnia.Moje ruchomeœwiêto we mnie, poruszaj¹ce siê w za ciasnym brzuchu.Ka¿¹ce na siebieniecierpliwie czekaæ.Bo¿e Narodzenie jest rodzinne.Mróz, zaganiaj¹cy do domowego ciepe³ka,podziwiania ko³yski z maleñstwem.Wielkanoc - mistyczna.31 IIIObrzêpolone paznokcie stóp wygl¹daj¹ na obgryzione i to w dodatku tylko palceprawej stopy, lewej nie siêgam.Pietuszka fachowo bierze siê do egzekucji.Obcina mi szpony, poprawia ciêcie.Australia.Ciep³o, ciep³o.Mog³abym prowadziæ samochód, boso, bez tej cholernejzmiany biegów i prawa jazdy.Gazety z Polski.„Wprost”.Zdjêcie ksiêdza Twardowskiego, zamiast biskupiejpiuski rudy tupecik.Pró¿noœæ poety? Nie s¹dzê.Jeœli nawet, to metafizyczna.Chce siê t¹ peruczk¹ przypodobaæ patrz¹cemu na niego z góry Panu Bogu.Za kilka lat wprowadz¹ pigu³ki antykoncepcyjne dla mê¿czyzn.Supernieszkodliwe.Dotychczasowe wynalazki mia³y za du¿o skutków ubocznych.Doprze³kniêcia dla kobiet (w codziennej pigu³ce), niebezpieczne dla samców:1.Mêskie tabletki antykoncepcyjne wywo³uj¹ nadciœnienie.Wiadomo, pigu³ki dlakobiet podnosz¹ ciœnienie, powoduj¹ skrzepy.2.U facetów zagro¿enie rakiem prostaty, u kobiet hormonalne tabletkizwiêkszaj¹ ryzyko raka macicy.3.Mêski spadek zainteresowania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]