[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W tym przywo³awczo-wzmacniaj¹cymprocesie szczegó³owy opis mocnego i odprê¿aj¹cego snu mo¿na stopniowo redukowaæa¿ do krótkiego polecenia w rodzaju: „G³êboki sen.Pcbudka o szóstej".Jeœlipojedynczemu s³owu przypiszemy kilka znaczeñ, mo¿e byæ ono u¿ywane jako has³owyzwalaj¹ce reakcje, ale zazwyczaj nie ma potrzeby takiej zwiêz³oœci, chyba ¿ektoœ czêsto znajduje siê w sytuacjach, w których jednym wyrazem musiprzypominaæ ni¿szemu Ja, co ma robiæ lub czego zaniechaæ.Jako przyk³ad mo¿e tupos³u¿yæ stary sposób na powstrzymanie gniewu, polegaj¹cy na liczeniu dodziesiêciu.Jeœli sposób ten zastosujemy jako sugestiê, a jej formu³êzredukujemy do jednego s³owa: „licz!", natychmiast zapocz¹tkuje ono po¿¹dan¹reakcjê ni¿szego Ja w krytycznej dla nas sytuacji.Zwi¹zek œredniego i ni¿szego Ja jest bardzo bliski i przewa¿nie jestszczêœliwy.Ale gdy „w domu panuje niezgoda", spory i konflikty wp³ywaj¹ naobie œwiadomoœci bardzo destrukcyjnie.Tak wiêc ni¿sze Ja nale¿y kochaæ ipielêgnowaæ, cierpliwie i ³agodnie kierowaæ jego dzia³aniem.Nie mo¿na goznienacka obarczaæ silnymi sugestiami, lecz najpierw spokojnie wyjaœniaæ, jakkorzystne ³ piêkne podejmujemy zadania i jak by³oby cudownie, gdyby przyjê³o nasiebie przypadaj¹c¹ mu czêœæ pracy i uczyni³o wszystko, co w jego mocy, bypomóc nam ukszta³towaæ now¹ i szczêœliw¹ rzeczywistoœæ.Jeœli œrednie Japotrafi wywo³aæ prawdziwy entuzjazm do planowanych zmian i entuzjazm ten uda musiê po³¹czyæ z determinacj¹ - a wiêc z wyæwiczeniem „silnej woli" - celzostanie w po³owie osi¹gniêty, zanim jeszcze na dobre rozpoczniemy pracê.Œredniemu Ja pozostanie tylko zapewnienie ni¿szemu Ja odpoczynku raz dziennie iprzekazywanie mu w formie sugestii silnie na³adowanych idei.Przy codziennympodawaniu sugestii mo¿na po pewnym czasie sformu³owaæ has³o wyzwalaj¹cereakcjê, a rezultaty z dnia na dzieñ bêd¹ coraz bardziej oczywiste.Trzeba przy tym pamiêtaæ, ¿e gdy dajemy ni¿szemu Ja sugestiê, nie mo¿emyzachowywaæ siê jak ktoœ, kto ofiarowuje komuœ cenny dar i oczekuje w zamianczegoœ jeszcze bardziej kosztownego.Nie mo¿emy wiêc ¿¹daæ, aby ni¿sze Janatychmiast zwróci³o nam ideê, tak byœmy mogli znowu | j¹ przemyœleæ i chwyciæ,jak pies chwyta koœæ.Idea ma w ca³oœci dotrzeæ do ni¿szego Ja, po czym œrednieJa musi przestaæ o niej myœleæ - ma j¹ zostawiæ w zupe³nym spokoju - a¿ dochwili podania nastêpnej sugestii.Niechaj ni¿sze Ja samo siê nad ni¹zastanawia i samo wypracuje sposób zapocz¹tkowywania w³aœciwych reakcji.Kiedyktoœ sieje nasiona, nie rózgrzebuje codziennie ziemi, by sprawdzaæ, czy nasionakie³kuj¹.Ni¿sze Ja jest jak wilgotna gleba, która - jeœli zostanie dobrzeprzygotowana do uprawy -wyda bogaty plon.Po skoñczonym wysiewie trzebawierzyæ, ¿e i gleba, i nasiona spe³ni¹ swoje zadania.Je¿eli œrednie Ja zpe³nym zaufaniem i wiar¹ czeka na wyniki, ni¿sze Ja podzieli tê wiarê i bêdziedokonywa³o cudów, by powierzone mu nasiona kie³kowa³y.Gdy jednak œrednie Ja¿ywi jakieœ obawy, ogarn¹ one równie¿ jego towarzysza - ni¿sze Ja zwiesiwówczas g³owê i nie bêdzie siê stara³o uzyskaæ plonu.Autosugestia wymaga pracyzespo³owej, zjednoczonego i radosnego wysi³ku, zintegrowania celów, pragnieñoraz wspólnej determinacji.Jeœli miêdzy dwoma rodzajami naszej œwiadomoœci istnieje zgoda i niczym niezm¹cona wspó³praca, nietrudno bêdzie nam w³¹czyæ Wy¿sze Ja do wspólnegodzia³ania i w tensposób osi¹gn¹æ naturalny uk³ad jednoœci, który od lat stanowi³ cel zwolennikówstaro¿ytnej Huny ³ blisko zwi¹zanych z ni¹ systemów, jak chrzeœcijañstwo,gnostycyzm i wczesna postaæ jogi.Pewnego dnia stanie siê tak¿e celem nowejfilozofii.Wówczas stworzymy udoskonalony system filozoficzny, który pozwolinam ¿yæ zgodnie z prawdziw¹ natur¹ cz³owieka - nie zaœ wedle z góry powziêtychs¹dów, które dawniejsi filozofowie sk¹dœ zapo¿yczyli lub sami pochopniesformu³owali.Rozdzia³ 6Kiedy ju¿ zapoznaliœmy siê z teori¹ le¿¹c¹ u podstaw koncentracji i medytacji(w naszym rozumieniu tych terminów) i przeprowadziliœmy próby pozwalaj¹cestwierdziæ, w jaki sposób najlepiej tworzyæ mentalne obrazy kszta³tów myœlowychdo celów autosugestii, rozwa¿my bardziej szczegó³owo koncepcjê ³adowaniastruktur pojêciowych energi¹ ¿yciow¹ i si³¹ „woli".Historia „magnetyzmu zwierzêcego" Mesmera przesz³a bez wiêkszego echa.Poniewa¿si³a, o której mówi³, nie by³a „elektrycznoœci¹", któr¹ w³aœnie zaczynanopoznawaæ, i poniewa¿ Braid naucza³, ¿e to zwyk³e zmêczenie oczu powoduje stanreceptywnoœci, tak jak sen, podczas którego sugestie s¹ ³atwo akceptowane,generalnie odrzucano mesmeryzm i wszystkie kontrowersyjne przekonania, jakoby whipnozie mog³a wystêpowaæ jakaœ si³a ¿yciowa.Ale równoczeœnie rozwija³a siêpewna szko³a myœlenia, której zwolennicy twierdzili, ¿e hipnotyzer si³¹ swej„woli" musi „dominowaæ" nad odbiorc¹.Teoria „dominacji" bardzo szybko zdoby³a sobie przychylne opinie, chocia¿w³aœciwie nikt nie potrafi³ odpowiedzieæ, czym jest owa „wola".Obserwatoromwydawa³o siê, i¿ hipnotyzer narzuca odbiorcy sw¹ „wolê", by ten wykonywa³dziwne polecenia ku zabawie publicznoœci w teatrach czy na estradach.Szacunekdla hipnozy wzrasta³ zupe³nie niezale¿nie od koncepcji Braida dotycz¹cychsugestii.Nowi przywódcy pisali ksi¹¿ki i organizowali p³atne kursy,opowiadaj¹c o cudach ludzkiej „woli" i o jej zastosowaniu.Nie uwa¿ano jej za energiê ¿yciow¹ czy w ogóle za jak¹kolwiek si³ê, poniewa¿widziano wielu s³abych, w¹t³ych inwalidów, którzy potrafili wykszta³ciæ w sobieumiejêtnoœæ „woli" powalaj¹c¹ na ziemiê zdrowych, silnych mê¿czyzn! Pismapoœwiêcone hipnozie przenika³a atmosfera legendarnych wierzeñ o rzucaniuspojrzeniem diabelskiego uroku czy te¿ o wodzach miotaj¹cych wzrokiemb³yskawice.U¿ycie si³y „woli" mia³o w jakiœ tajemniczy sposób, trudny dowyt³umaczenia, aczkolwiek uznany za mo¿liwy, przenosiæ wsparcie bez ¿adnejpomocy z zewn¹trz.No có¿, staæ siê mo¿e tylko to, co cz³owiek próbuje zrobiæ,a zasada: „zrobiê albo umrê" jeszcze zadziwiaj¹co d³ugo stanowi³a mottorozmaitych dzia³añ.W przedmowie do swojej ksi¹¿ki The WiRPower, napisanej w 1894 roku, doktormedycyny J [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •