[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na szeœæ tygodni przed œmierci¹, 1XI 1989, Hoimar von Ditfurth powiedzia³ w rozmowie z Dieterem Zillingenem,emitowanej przez kana³ Bayern 3: „Duch nie narodzi³ siê w naszych g³owach.Duch(kosmiczny) by³ zawsze."Jeœli chcemy przyj¹æ tê œmia³¹ koncepcjê, bêd¹ nam potrzebne poszlakiprzemawiaj¹ce na jej korzyœæ.Jedn¹ z takich poszlak s¹ paranormalne(ezoteryczne) zdolnoœci naszego ducha; inn¹ - wystêpowanie talentów bezuzasadnienia w ewolucjonistycznej zasadzie selekcji (wiêcej o takich talentachdowiemy siê w nastêpnym rozdziale).Krótko mówi¹c: w naszych g³owach wykszta³ci³o siê coœ w rodzaju „ludzkiegoodbiornika", który mo¿e jednoczeœnie myœleæ, liczyæ, czuæ i têskniæ za czymœwy¿szym.Wiedza ezoteryczna wydaje siê byæ od pradawnych czasów owymprze³¹cznikiem, który nastawia naszego ducha na odbiór, wyszukuje w³aœciwe„pasmo czêstotliwoœci" i przetwarza nap³ywaj¹ce informacje.Tu zapewne nale¿yszukaæ korzeni wró¿biarstwa.Musia³o ono zawsze byæ czymœ wiêcej ni¿ tylko k³amst­wem i oszustwem, mimo ¿estanowi³o po¿ywkê dla szarlatanów i przes¹dnych.Wiedzieli o tym ju¿ w³adcy antyczni.Herodot pisze, ¿e król Lidii Krezus znanyz ogromnych bogactw, by³ tak zaniepokojony ekspansj¹ persk¹, ¿e postanowi³poradziæ siê wyroczni.Sceptycznie nastawiony, jak wszyscy mo¿ni i bogaci,chcia³ najpierw siê przekonaæ, której wyroczni mo¿na zaufaæ, i rozes³a³„weryfikatorów wyroczni".Ich zadanie polega³o na tym, by setnego dnia po wyjeŸdzie z Sardes zadaæ ka¿dejwyroczni proste pytanie: „Co Krezus robi dzisiaj?"OdpowiedŸ Pytii delfickiej brzmia³a: „Dochodzi do moich nozdrzy woñ ¿Ã³³wia omocnej skorupie, warz¹cego siê razem z miêsem jagniêcia w spi¿owym naczyniu.Spi¿ otacza to ze wszystkich stron, od góry jak i od do³u".Dziwaczna ta odpowiedŸ by³a zgodna z prawd¹, gdy¿ praktyczny Krezus naoznaczony dzieñ wymyœli³ sobie coœ takiego, czego nie sposób by³o odgadn¹æ:gotowanie ¿Ã³³wia i jagniêcia razem w spi¿owym kotle pod spi¿ow¹ pokrywk¹.Plutarch uwa¿a³ za godne uwagi, ¿e Pytia odpowiada³a na niektóre pytania, zanimje jeszcze zadano.Podobne przypadki mo¿na odkryæ na przestrzeni tysiêcy lat,niestety przysypane ca³¹ gór¹ iluzji, blagi, czarnoksiêskich sztuczek iœwiadomie zagadkowych wieloznacznoœci.Mimo to wyrocznie przetrwa³y wszelkieprzeœladowania, potêpienia, kwestionowanie i odrzucanie.W Starym Testamencieznajduj¹ siê liczne z³owró¿bne zdania (np.w Ksiêdze Powtórzonego Prawa, 13,6:„Prorok lub wyjaœniacz snów musi umrzeæ").Tak¿e w cesarstwie rzymskim, naprzyk³ad w czasach rz¹dów Konstantyna (ok.285-337 po Chr.) wró¿bitom stalegrozi³a kara œmierci.Natura ludzka jest jednak silniejsza ni¿ wszelkie zakazy i nawet egzekucje nieprzera¿aj¹, czego dowodzi tak¿e historia wyroczni.Chaldejski lud Akadów, który ¿y³ ok.4000 - 2000 prz.Chr.w Miêdzyrzeczu(Mezopotamii) i prawdopodobnie po³o¿y³ podwaliny pod astrologiê, równieintensywnie korzysta³ z wyrafinowanej „wyroczni strza³".Oprócz tegoChaldejczycy wró¿yli z kszta³tu ob³oków, b³yskawic, trzêsieñ ziemi, ognia is³upów dymu, tryskania wody, szumu w wierzcho³kach drzew, g³osów zwierz¹t, snówi osobistych wizji.Nie przypadkiem w póŸno antycznych tekstach okreœlenie„Chaldejczyk" oznacza zarazem astrologa.Wszystkie te tradycje ezoteryczne zapo¿yczy³y inne ludy, dostosowuj¹c je doswojego trybu ¿ycia.Wraz ze wzrostem potêgi pañstwa perskiego wiedza ta osi¹gnê³a szczytowyrozkwit.S³owo „mag" jest pochodzenia perskiego i pierwotnie by³o nazw¹ jednegoz plemion medyjskich stanowi¹cego kastê kap³añsk¹, której w³adza duchowna by³adziedziczna.Tak¿e prastara indyjska sztuka przepowiadania przysz³oœci by³apierwotnie sztuk¹ wyroczni.W Wedach, najstarszych tekstach indyjskiejliteratury (ok.1200 - 600 prz.Chr.), a¿ siê roi od wró¿b.Dalszy rozwójzodiaku wymyœlonego przez Chaldejczyków i Persów mia³ byæ dzie³em indyjskichbrahmanów, podobnie jak tak zwane „magiczne lustra", wyprzedzaj¹ce kryszta³ow¹kulê i nowoczesne techniki hipnozy.W staro¿ytnym Egipcie przepowiednie œwiêtego byka Apisa zyska³y równ¹ s³awê jakgrecka wyrocznia delficka.Mimo ¿e antyczni Hellenowie znani s¹ ze swejkryszta³owo jasnej filozofii i logiki myœli i orientalna mistyka by³a im nie wsmak, wró¿biarstwo by³o czêœci¹ ich religii pañstwowej.Rady s³ynnych wyrocznizasiêgano we wszystkich sprawach publicznych i prywatnych; mog³y z nichkorzystaæ tak¿e zaprzyjaŸnione ludy.Obok s³ynnej wyroczni Apollina w Delfachudzielaj¹cej odpowiedzi s³ownych, inny typ reprezentowa³a wyrocznia Zeusa wDodonie; jej kap³ani wró¿yli z szumu œwiêtych dêbów lub dŸwiêku br¹zowych misporuszanych wiatrem.Nie jest ona dziœ tak znana jak delficka, jednak swegoczasu mia³a wielkie znaczenie.W imperium rzymskim sztuka wró¿enia - o ileakurat nie by³a przeœladowana - sta³a ca³kowicie na us³ugach pañstwa.Urzêdowiaugurowie i stra¿nicy sybiliñskich ksi¹g losu przechowywanych w œwi¹tyniJowisza na Kapitolu dzia³ali jedynie z polecenia w³adz pañstwowych.Rozpowszechnionym zwyczajem by³o w Rzymie rzucanie losów [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •