[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet jeśli nie mogła ulec pokusie i pozwolić na to, by zostali kochankami, nie chciała, żeby Reed był człowiekiem, który jąnęka.Proszę, niech będzie niewinny.Nie pozwól, żeby poniosła cię wyobraźnia.To, że Reed wrzucił do skrzynki białą kopertę, niczego nie oznacza.Może regulował rachunek.Może wysyłał coś dla matki albo jakąś biznesową korespondencję z warsztatu.Ale jeśli dostanie jutro kolejny list, będzie wiedziała, że istnieje spora szansa, że wysłał go Reed.Tylko dlaczego ten miałby przyjść pocztą? Pozostałe zostały dostarczone osobiście.W głowie wirowało jej od nadmiaru myśli, kiedy sięgała do klamki u wejścia do restauracji.Nagle drzwi otworzyły się na oścież, niemal ją przewracając.- Martwiłem się, że coś się stało - powiedział Dan Gilmore.- Spóźniłaś się.Ella westchnęła.To było do przewidzenia.Cały Dan.- Tak, wiem i przepraszam.Ale już jestem.- No jesteś.Kiedy Dan objął ją ręką w pasie, chciała się odsunąć, ale najpierw zerknęła przez ramię.Jej wzrok podążył wzdłuż ulicy, do skrzynki, przy której stał Reed Conway.Skinął głową, dając jej do zrozumienia, że wie, iż go widziała.A potem uśmiechnął się.Niech go szlag! Zwyczajnie się uśmiechnął.Jakby chciał powiedzieć: „Widziałaaś jak wysyłam list w białej kopercie, ale guzik mnie obchodzi, co sobie myślisz”.Ella szybko odwróciła wzrok, skupiając się na Daniel.- Ten dzisiejszy lunch to był świetny pomysł.Bardzo mi zależy, żebyśmy pozostali przyjaciółmi.Kiedy Ella Porter odwróciła się do swojego towarzysza, z twarzy Reeda zniknął uśmiech.Jego wzrok przykuła ręka Dana Gilmore obejmująca Ellę w pasie.Chciał tam pójść, oderwać ją od niego, przerzucić przez ramię i zanieść ją w najbliższe, odosobnione miejsce.Od wczorajszego popołudnia, kiedy niewiele brakowało, żeby kochali się w parku, nie potrafił myśleć o niczym ani nikim innym.Co prawda, mógł znowu odwiedzić Ivy, ale tego nie zrobił.Seks z niąjedynie w niewielkim stopniu pozwoliłyby mu rozładować napięcie seksualne.Nie zaspokoiłoby to jego głodu; Jedyną kobietą, która mogła złagodzić jego cierpienie, była Ella Porter.Tak.Tyle że prędzej piekło zamarznie, zanim ona pozwoli, żebyś się do niej znowu zbliżył!Kiedy Ella i Dan zniknęli wewnątrz restauracji, Reed poszedł prosto do Callahana i wszedł do środka.Hostessa zaprowadziła ich do stolika, on zaś usiadł przy barze.Widział ich ze swojego miejsca, ponieważ bar znajdował się na lekkim podwyższeniu.Zamówił colę, wrzucił do ust parę orzeszków.Starając się zachowywać tak nonszalancko, jak to tylko możliwe, zdjął okulary przeciwsłoneczne, wsunął je do kieszeni koszulki i obserwował parę przy stoliku w rogu.Pozwolił, by Ella go rozproszyła.To źle.Wrócił do Spring Creek - zamiast zacząć życie na nowo w innym mieście - żeby odszukać prawdziwego zabójcę Juniora.Wiedział, że to nie będzie łatwe, a nawet może okazać się niemożliwe.W końcu Junior nie był bynajmniej sympatycznym facetem.Miał wielu wrogów.Prawie każdy, kto go znał, mógł być podejrzany.Ale ktoś - może prawdziwy zabójca - zaczął się bać.Chciał, żeby Reed wrócił do więzienia, żeby zostawił przeszłość w spokoju.I nie zdając sobie z tego sprawy, ten ktoś mu pomagał.Odnalezienie sprawcy morderstwa sprzed piętnastu lat mogło być niemożliwe, o wiele łatwiej było złapać kogoś, kto nękał Ellen Porter.Musiał przestać myśleć o niej jak o godnej pożądania kobiecie i zacząć traktować ją jak kogoś, dzięki komu osiągnie swój cel.Gdyby tylko udało mu się ją przekonać, że nie on ją prześladuje, może pozwoliłaby mu pomóc zdemaskować osobę odpowiedzialną za te wszystkie listy i telefony.Ale połączenie sił oznaczało, że będą spędzać razem czas, a nie był pewien, czy w takiej sytuacji udałoby mu się trzymać ręce przy sobie.Dajesz się ponieść.Nie wiesz, czy kiedykolwiek zgodziłaby się na współpracę z tobą.Tylko na nią popatrz.Siedzi ze swoim chłopakiem.Uśmiechają się do siebie.I do tego on trzymają za rękę!Reedowi nie podobały się uczucia, jakie wzbudzała w nim Ella.Tego głodu nie mogła zaspokoić żadna inna kobieta.Tak wściekłej zazdrości nigdy wcześniej nie doświadczył.Co takiego w sobie miała, do cholery? Owszem, była ładna, ale nie należała do najpiękniejszych kobiet, jakie zdarzyło mu się widzieć.Miała bujne, pełne kształty, ale jej figura nie była idealna [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •