[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Schodkowo uformowana olbrzymia przestrzeń opadała w dół tarasami.Powietrze, ziemia, woda oświetlone były bezpośrednio z góry.Gurgeh nie widział nawet cienia rzucanego przez „Czynnik Ograniczający”.Patrząc w ekran, zadał kilka pytań.„Żulik”, WPS klasy Płyta, miał zaledwie cztery kilometry wysokości, ale pięćdziesiąt kilometrów długości i dwadzieścia dwa w najszerszym miejscu.Park na górnym pokładzie, przy rufie, miał czterysta kilometrów kwadratowych, a całkowita długość między krańcami jego wysuniętych pól wynosiła nieco ponad dziewięćdziesiąt kilometrów.Nastawiony był raczej na budowę statków, niż na zapewnienie miejsc mieszkalnych, więc miał na pokładach tylko dwieście pięćdziesiąt milionów ludzi.W ciągu pięciuset dni, w czasie których „Żulik” pokonywał odległość między Główną Galaktyką a Obłokami, Gurgeh uczył się gry w Azad, a nawet znalazł czas na życie towarzyskie.Poznał kilka osób, ludzi ze Służby Kontaktu.Część z nich stanowiła załogę statku.Zajmowali się nie tyle obsługą pojazdu – z tym zadaniem doskonale radził sobie każdy z trzech statkowych Umysłów – ile organizacją swego własnego społeczeństwa.Byli również po to, by poświadczać; by studiować niezliczone dane na temat nowych odkryć, dostarczane przez odległe jednostki Służby Kontaktu i inne WPS-y; by poznawać odkrywane systemy gwiazd i systemy społeczeństw istot rozumnych, reprezentować w nich Kulturę, badać je i niekiedy zmieniać.Pozostali stanowili załogi mniejszych statków.Niektórzy zatrzymali się tu dla rozrywki lub nabrania sił, inni – tak jak Gurgeh i „Czynnik Ograniczający” – byli jedynie przewożeni z miejsca na miejsce; niektórych zostawiano po drodze – mieli badać skupiska gwiazd między galaktyką a Obłokami; jeszcze inni czekali na ukończenie budowy swych pojazdów – statków oraz małych Pojazdów Systemowych – które teraz istniały tylko jako pozycje na liście przyszłych konstrukcji.„Żulika” Służba Kontaktu zwała WPS-em przechodnim; służył jako pewnego rodzaju punkt przygotowawczy dla osób i materiału, zbierał ludzi i zestawiał ich w załogi Specjalizowanych Pojazdów Systemowych, Średnich Pojazdów Systemowych i mniejszych WPS-ów, które budował.Inne typy wielkich WPS-ów były głównie kompleksami mieszkalnymi i potrafiły obsadzić załogami ludzkimi statki filialne.Gurgeh spędził kilka dni w parku na wierzchu statku.Spacerował lub latał samolocikami – taka moda panowała teraz na WPS-ie.Nabył w tym wprawy i wziął udział w zawodach, podczas których kilka tysięcy kruchych samolotów krążyło ósemkami nad wierzchem pojazdu przez przepaściste drogi komunikacyjne wzdłuż całego statku, potem pod dolnymi pokładami.Do uprawiania sportu zachęcał go „Czynnik Ograniczający”, parkujący w jednym z głównych hangarów tuż przy Drodze.Twierdził, że to dobry relaks.Gurgehowi proponowano rozegranie kilku partii, nie zgodził się jednak.Skorzystał natomiast z niektórych zaproszeń na przyjęcia, imprezy, spotkania.Część dni i nocy spędzał poza „Czynnikiem Ograniczającym”, a stary statek gościł kolejno kilka młodych osób płci żeńskiej.Większość czasu Gurgeh spędzał jednak samotnie wewnątrz statku; ślęczał nad tabelami liczb i zapisami poprzednio rozegranych partii; tarł dłońmi biotechy; kroczył po trzech wielkich planszach, oglądał konfigurację terenu, układ figur; jego mózg przepatrywał wszelkie możliwości, badał silne i słabe strony rozmaitych kombinacji.Przez dwadzieścia dni intensywnie uczył się eańskiego, języka imperium.Początkowo zamierzał posługiwać się jak zwykle marain i korzystać z tłumacza, doszedł jednak do wniosku, że gra Azad ma subtelne związki z językiem i dlatego postanowił się z nim zapoznać.Statek powiedział mu później, że i tak należało to zrobić, gdyż Kultura nie chciała zdradzać Azadianom nawet tajników swego języka.Tuż po przybyciu na „Żulika” przysłano Gurgehowi dronę jeszcze mniejszego od Mawhrin-Skela.Maszyna była kulista i składała się z oddzielnych pierścieni obracanych wokół stacjonarnej osi.Przedstawił się jako Trebel Flere-Imsaho Ep-handra Lorgin Estral, drona-bibliotekarz o przygotowaniu dyplomatycznym.Gurgeh przywitał się z nim, sprawdzając jednocześnie, czy ma włączony swój terminal.Gdy maszyna sobie poszła, wysłał do Chamlis Amalk-neya korespondencję wraz z nagraniem spotkania z maleńkim droną.Chamlis odpowiedział później, że urządzenie jest prawdopodobnie tym, za kogo się podaje, jednym z dość nowoczesnych modeli drony bibliotecznego.Nie staruszek, którego można się było spodziewać, ale prawdopodobnie nieszkodliwy.Chamlis nigdy nie słyszał o wersji bojowej tego modelu.Na koniec stary drona przekazał trochę plotek z Gevantu.Yay Meristinoux zamierza opuścić Chiark i gdzie indziej zajmować się formowaniem krajobrazu.Ostatnio zainteresowały ją obiekty zwane wulkanami.Czy Gurgeh słyszał o czymś takim? Hafflis znowu zmienia płeć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •