[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jura parsknął i w tym samym momencie Jurkowski odwrócił się gwałtownie do Bykowa.- Gdybyś wiedział, jak mi to wszystko obrzydło - powiedział.-Jak chciałbym się odprężyć…- Weź hantle od Żylina - poradził Bykow.- Doskonale wiesz, o czym mówię - odparł Jurkowski.- Domyślam się - warknął Bykow.- Domyślam się już od dawna.- I co w związku z tym… m-myślisz?- Nieposkromiony starcze - rzekł Bykow i zamknął czasopismo - Nie masz dwudziestu pięciu lat.Czemu ciągle pchasz się na rożen?Jura słuchał z przyjemnością.- Dlaczego… ee… n-na rożen? - zdumiał się Jurkowski.- To będzie niewielki, absolutnie bezpieczny zwiad…- Może starczy? - spytał Bykow.- Najpierw absolutnie bezpieczny zwiad w jaskini pijawek, potem bezpieczny zwiad u kosmogonistów… właśnie, jak tam twoja wątroba? I w końcu zupełna fanfaronada - nalot na Bambergę.- Wybacz, ale to było moim obowiązkiem - stwierdził Jurkowski.- Twoim obowiązkiem było wziąć zarządzającego na „Tachmasiba”, zmylibyśmy mu głowę, zagrozili spaleniem kopalni reaktorem, poprosili robotników o wydanie nam gangsterów i bimbrowników - i wszystko obeszłoby się bez tej idiotycznej strzelaniny.Co ty masz za manierę, żeby wybierać ze wszystkich wariantów najbardziej niebezpieczny?- Co znaczy - niebezpieczny? - chciał wiedzieć Jurkowski.-Niebezpieczeństwo to pojęcie subiektywne.Dla ciebie to niebezpieczne, a dla mnie bynajmniej.- No i dobrze - powiedział Bykow.- Zwiad w pierścieniu Saturna uważam za niebezpieczny.Dlatego nie pozwolę na przeprowadzenie tej akcji.- Dobrze, dobrze - odparł.- Jeszcze do tego wrócimy.- Z rozdrażnieniem przewrócił kilka kartek raportu i ponownie zwrócił się do Bykowa.- Czasem mnie zdumiewasz, Aleksieju! - Gdyby ktoś nazwał cię tchórzem, rozmazałbym go po ścianie, a czasem patrzę na ciebie i… - Potrząsnął głową i przewrócił jeszcze kilka stron raportu.- Jest głupia odwaga - rzekł zjadliwie Bykow - i jest odwaga rozumna!- Rozumna odwaga to oksymoron.„Spokój górskiego strumienia, chłód letniego słońca” - jak mówi Kipling.- Śpiewajmy pieśń szaleństwu śmiałych!…- Pośpiewaliście i starczy - oświadczył Bykow.- W naszych czasach trzeba pracować, a nie śpiewać.Nie wiem, co to jest oksymoron, ale rozumna odwaga to jedyny rodzaj odwagi, który można zaakceptować w naszych czasach.Bez żadnych nieboszczyków.Komu potrzebny nieboszczyk Jurkowski?- Co za utylitaryzm! - wykrzyknął Jurkowski.- Nie mówię, że tylko ja mam rację! Ale nie zapominaj, że istnieją ludzie o różnych temperamentach.Mnie na przykład niebezpieczne sytuacje sprawiają prawdziwą przyjemność.Nudzi mnie zwyczajne życie! I chwała Bogu, nie tylko mnie…- Wiesz co, Wołodia - powiedział Bykow - następnym razem weź sobie na kapitana Bagrata -jeśli on do tego czasu jeszcze będzie żył - i lataj sobie z nim choćby na Słońce.A ja nie mam zamiaru popierać takich przyjemności.Obaj gniewnie zamilkli.Jura znowu zaczął czytać: Zmiana siatki krystalicznej typu kadmowego z zależności od temperatury… Czy naprawdę Bykow ma rację? A jeśli tak? Co za nuda! To jednak prawda, że to, co najmądrzejsze, jest najnudniejsze…Z mostka wyszedł Żylin z kartką w ręku.Podszedł do Bykowa mówiąc półgłosem:- Aleksieju Pietrowiczu, to od Michaiła Antonowicza…- Co to jest? - spytał Bykow.- Program na cybernawigator rejsu od Japetu.- Dobrze, zostaw, potem przejrzę - powiedział Bykow.To już program rejsu od Japetu, pomyślał Jura.Polecą sobie dalej, a mnie tu nie będzie.Popatrzył ze smutkiem na Żylina.Żylin miał na sobie kraciastą koszulę z podwiniętymi rękawami.- Zrozum, Aleksieju.Jestem już stary.Za rok, dwa na zawsze zostanę na Ziemi, jak Dauge, jak Misza… Może ten rejs to dla mnie ostatnia szansa.Dlaczego nie chcesz mnie puścić?…Żylin na palcach przeszedł przez mesę i przysiadł na kanapie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •