[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ÆWICZENIE 3.3Je¿eli czytaj¹c tê ksi¹¿kê siedzisz na krzeœle, przerwij, aby ode-tchn¹æ.Przechyl siê do ty³u, unieœ w górê ramiona i weŸ kilkag³êbokich oddechów.Czy takie przeci¹gniêcie siê pozwoli³o ci oddychaæ g³êbiej? Gdysiedzimy oklapniêci, brzuch jest œciœniêty i g³êbokie oddychanie jestniemo¿liwe.W celu wyprostowania brzucha stosujê sto³ek bioener-getyczny (ryc.3.1).Pacjent le¿y na sto³ku, opieraj¹c stopy o pod-³ogê i siêgaj¹c ramionami w ty³ do stoj¹cego za sto³kiem krze-s³a.W takiej pozycji rozci¹gaj¹ siê miêœnie pleców, które musz¹°yc rozluŸnione, jeœli ma nast¹piæ pe³ne i swobodne oddychanie,ydy staramy siê unikaæ usztywniania cia³a, gdy spodziewamy siê°'u czy niewygody, oddychanie samoistnie staje siê g³êbsze i pe³-58Duchowoœæ i7oddychanie 59Jest to dogodny moment, aby zauwa¿yæ, ¿e wdychanie jest sy-lonimem inspiracji [³ac.spiro, spirare - oddychaæ] i natchnienia,j³owniki podaj¹, ¿e „inspirowaæ" to nape³niæ kogoœ o¿ywiaj¹cym,irzyœpieszaj¹cym lub egzaltuj¹cym wp³ywem, a taki w³aœnie skutekma wdychanie tlenu.Potrafimy czasami tchn¹æ w cz³owieka ¿ycie zajomoc¹ sztucznego oddychania cietod¹ usta-usta, tak jak wed³ugjrzekazu uczyni³ to Bóg z pierwszym cz³owiekiem.Potrafiê sobieównie¿ wyobraziæ, jak Bóg, stworzywszy ju¿ œwiat, zatrzymuje siê,by porz¹dnie odetchn¹æ, jak ka¿dy uczciwy pracownik po wyko-naniu zadania.Uczyniwszy tak, nie mam co do tego ¿adnej w¹t-pliwoœci, dostrzeg³, ¿e jest to znacz¹ce i s³uszne.Gdy oddychamyg³êboko, ³atwo przychodzi nam odczuæ, jak s³uszny jest œwiat, jaksprawiedliwy i piêkny.Jesteœmy natchnieni.Jakie to tragiczne, ¿etak niewielu ludzi oddycha swobodnie i dobrze.Ryc.3.1.Tak k³adziemy siê na sto³ku bioenergetycznym.niejsze6.Pierwszym sto³kiem, jaki zastosowa³em do tego celu,stary, drewniany sto³ek kuchenny ze stopniami, na którym pora¿y³em zwiniêty koc.Je¿eli czytelnik ma w domu podobny sto³ejto mo¿e go wykorzystaæ w tym æwiczeniu.Mo¿na go równie¿ u¿jjdo opisanych powy¿ej æwiczeñ z g³osem.Proszê pamiêtaæ o przarwaniu æwiczenia, gdy zacznie sprawiaæ ból.Nie znam co prawd!przypadku, aby ktokolwiek dozna³ urazu, u¿ywaj¹c sto³ka lub zmmnietêgo koca do æwiczeñ oddechowych, ale zmuszanie siê nic 9nie daje.Swobodne oddychanie jest darem od Boga, który tchnij¿ycie w nasze cia³a.6 Pe³ny opis konstrukcji i zastosowañ sto³ka bioenergetyczne^znajdzie czytelnik w cytowanej ksi¹¿ce: Lowen and Lowen, Th¥Way to Yibrant Health.W literaturze polskiej patrz: J.SantorsliOrganizm i orgazm, podrêcznik æwiczeñ, Jacek Santorski &Agencja Wydawnicza (w przygotowaniu do druku).Wdziêczne cia³o:utrata gracjiGRACJA jest naturalnym atrybutem wsz,kich stworzeñ, które ¿yj¹ w stanie niewinnoœUtrata ³aski przez cz³owieka nast¹pi³a z chwil¹, gdy zdoby³ wiec- znajomoœæ dobrego i z³ego, tego, co s³uszne i co niew³aœciwOd tej pory nie móg³ ju¿ pod¹¿aæ za instynktem ani ufaæ swoiuczuciom, pewny, ¿e go nie zawiod¹.Przekonany przez wê¿a,stanie siê podobny do boga, stwierdzi³ jednak, ¿e zosta³ skazany upracê, by zdobywaæ chleb w pocie czo³a.Zakosztowawszy owocz drzewa wiedzy, cz³owiek sta³ siê samoœwiadomy, a wiêc tak¿eswym punkcie uczulony.¦Samowiedza jest zarówno dobrodziejstwem, jak i przekleñstweiludzkoœci.Jest to cecha, która popycha cz³owieka do tworzeni^ale te¿ wydobywa z niego bezwzglêdnoœæ, okrucieñstwo i c^woœæ.We wspania³oœci swoich osi¹gniêæ cz³owiek mo¿e dostrzcechy boskie, lecz w swojej obsesji, by osi¹gaæ coraz to wiêcokazuje siê bardziej szaleñcem ni¿ bogiem.Dziêki samoœwiacmoœci sta³ siê outsiderem w œwiecie naturalnym.Mo¿e lepszy-okreœleniem by³oby tu angielskie s³owo misfit, tzn.niedostosijwany, pokrewne tak¿e wyrazowi fit (sprawny fizycznie), a zatelniesprawny; odzwierciedla ono bowiem rosn¹c¹ œwiadomoœæ wspæijczesnego cz³owieka, i¿ nie jest on dostatecznie sprawny fizyczni^Niektórzy bior¹ swój brak sprawnoœci dos³ownie i próbuj¹ przbiegaæ dystans maratoñski czy wyciskaæ sztangê.Nie czyni ichjednak sprawnymi do ¿ycia w ramach naturalnego porz¹dku a«zdolnymi odczuwaæ sw¹ ³¹cznoœæ ze wszechœwiatem, ani nawet czetWdziêczne cia³o: utrata gracji 61naæ radoœæ z faktu, ¿e s¹ ¿ywi i zdrowi.By tego doœwiadczyæ, musz¹zakotwiczyæ sw¹ samoœwiadomoœæ w œwiadomoœci siebie.S¹ to dwa ró¿ne pojêcia, mimo ¿e brzmi¹ podobnie.Aby byæsamoœwiadomym, cz³owiek musi stan¹æ na zewn¹trz siebie, tak jakzdarzy³o siê to mnie, gdy us³ysza³em, ¿e krzyczê, nie czuj¹c jednaklêku.Samoœwiadomoœæ oznacza jakiœ podzia³ w osobowoœci, którymo¿e oscylowaæ od pêkniêcia a¿ po pe³ne rozdarcie, jak w schizo-frenii.Pojêcie to bêdzie omówione szerzej w rozdziale ósmym.Na-tomiast aby byæ œwiadomym siebie, cz³owiek musi odczuwaæ swojecia³o.Znamy wszyscy tê historyjkê o stonodze, która zastanawiaj¹c siênad tym, któr¹ ze swych licznych nóg poruszyæ najpierw, nie by³azdolna poruszyæ siê wcale.Na szczêœcie dla stonogi i dla nas wszyst-kich wszystkie wa¿ne funkcje organizmu s¹ oparte na samoregula-cji.Jednak w przeciwieñstwie do stonogi, my ludzie jesteœmy w sta-nie przemyœleæ niektóre czynnoœci i ruchy oraz zaprogramowaæ jeœwiadomie jako czêœæ naszego zachowania.Czyni¹c to ryzykujemy.jednak, ¿e potraktujemy swe cia³o jak maszynê i zniszczymy jegogracjê.W swoim stosunku do cia³a ego jest jak jeŸdziec na koniu.Jeœli narzuci zwierzêciu swoj¹ wolê, sprawi, ¿e zwierzê zrobi to, coon zechce; poœwiêci jednak naturaln¹ gracjê konia [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •