[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Takim np.jest bój pod Ignacewem, przyjêtypo d³ugichmarszach przez gen.Taczanowskiego.By³ to jeden z bojów najkrwawszych w 1863r.Drugim jest dwukrotny bój, stoczony przez gen.Jeziorañskiego pod Kobylank¹,gdzie,dziêki dobrze wybranej pozycji i umiejêtnemu zastosowaniu fortyfikacji, dwarazy odpartoRosjan, przy czym raz wziêto nawet ich artyleriê.Trzecim jest bój, toczony podwodz¹Józefa Tr¹mpczyñskiego w P³ockim dwa dni przez ma³¹ garstkê 200 ludzi przeciw1500 zczterema armatami, którymi przez dwa dni bombarduj¹ stanowiska powstañcze, bypotemodejœæ ze wstydem.Te boje, przyjête z postanowieniem walczenia, równie¿pozwoli³ywprowadziæ system fortyfikacji.Je¿eli rzadkimi by³y wypadki przyjêcia boju z rozmys³em, to jeszcze rzadsz¹by³a decyzjawalki zaczepnej, rzucanie siê do walki agresywnej.Na tê si³ê, na tê odwagêwobecpoczucia w³asnej s³aboœci zdobywali siê bardzo nieliczni.Tym przyjemniej mitutaj oddaæczeœæ ich imieniu.Do takich nale¿eli Ignacy Mystkowski w województwie p³ockim,któryœmia³o rzuca³ siê na najsilniejszego wroga, i Zygmunt Chmieliñski wwojewództwie sandomierskim,który z zasady szed³ naprzód wstêpnym bojem; do takich nale¿a³ i Kruk–Heydenreich, który stoczy³ s³ynny bój pod ¯y¿ynem, odnosz¹c najpe³niejszezwyciêstwow ci¹gu powstania, zwyciêstwo zupe³ne, zadaj¹ce oddzia³owi rosyjskiemuabsolutn¹klêskê.Inni próbowali niekiedy zaczepnych bojów, napadaj¹c na poczty, namagazyny, napatrole, nie prowadz¹ wszak¿e bojów w wiêkszym stylu.Najrzadszymi jednak by³y te walki, które mog³yby daæ najwiêksze powodzenie,walki,po³¹czone z manewrem oddzia³Ã³w, z³¹czonych ze sob¹ jedn¹ myœl¹, wed³ug jednegoplanu.Do tego poziomu wojny powstañcy z powodu dezorganizacji nie doroœli zupe³nie.Nieby³o komu nakazaæ tych skomplikowanych manewrów, nie by³o autorytetu, którybyzmusi³oddzia³y do tego.W ka¿dej chwili wypowiadano pos³uszeñstwo.By³ to zbióroddzia³Ã³w,nie maj¹cych ufnoœci do siebie.A jednak te rzadkie wypadki koordynacji dawa³yzawszepiêkne rezultaty.Takim np.dzia³aniem s¹ dzia³ania wspólne Younga i LudwikaOborskiego,którzy wspóln¹ akcj¹, wspólnym manewrem nie tylko rozbili, lecz wyrzucili zagranicêpañstwa doœæ silny oddzia³ rosyjski.Dzia³o siê to na polach Nowej Wsi.Leczju¿ nazajutrzpo tym zwyciêstwie oddzia³y te siê rozpryskuj¹ z powodu niechêci poddania siêpod ogólnekierownictwo, gdy¿ wodzowie pogodziæ siê nie byli w stanie.Tak samo bitwadr¹¿d¿ewskazosta³a wygrana przez Tr¹mpczyñskiego nie jego w³asnymi si³ami, lecz dlatego,¿e nadesz³y na ty³y przeciwnika inne oddzia³y powstañcze.Je¿eli przebiegniemy historiê powstania, to z wyj¹tkiem tych dwóch bitew orazpewnychprób bezskutecznych, podejmowanych przez Heydenreicha i Czachowskiego, nieznajdziemy innych tego rodzaju wypadków.Mo¿na st¹d wnosiæ, jak daleko siêga³adezorganizacjai jak mocno utrwali³ siê brak kierownictwa w powstaniu.Je¿eli idzie o cyfry, to daj¹ one si³ê oddzia³Ã³w ju¿ znacznie mniejszych, ni¿ wpierwszymokresie.Zbiorowiska wiêkszego zacz¹tków armii ju¿ nie znajdziemy.Si³y nawetzlanych oddzia³Ã³w rzadko dojd¹ do 2.000, najczêœciej s¹ mniejsze ni¿ 1.000.Uzbrojenie jest znacznie wy¿szym.Sztucerami i karabinami, zdobytymi napowstañcach,zbrojono w broñ paln¹ kozaków.Je¿eli broni nie by³o pod dostatkiem, to jednakjej1 O dzia³aniach jego por.studium Stanis³awa D³ugosza „Czachowski”, Poznañ1914.nie brakowa³o w ten sposób, jak w pierwszym okresie.Je¿eli by³o czego brak, totylkoamunicji i to by³o nieszczêœciem tego okresu.Trudnoœæ dostarczeniadostatecznej iloœciamunicji, zabezpieczenia sk³adów, trudnoœæ obci¹¿ania siê taborami zaci¹¿y³abardzo nalosach powstania w tym okresie.To te¿ bardzo czêsto spotykamy siê z faktem, ¿eoddzia³y,maj¹c nawet dobr¹ broñ, stawa³y siê bezbronne, zostawa³y w³aœciwie z pa³k¹ wrêku.A teraz cyfry ogólne: obliczam, ¿e w sierpniu, kiedy si³a liczebna powstaniasta³a najwy¿ej,wynosi³a ona 30.000.Na to Rosjanie, zwiêkszaj¹c cyfrê wojska, wystawili mniejwiêcej 180.000.Mamy wiêc w porównaniu z niewielk¹ armi¹ polsk¹ szeœciokrotn¹przewagêdobrze uzbrojonego wojska, któremu nigdy nic nie brak.I je¿eli siê zapytamy,sk¹dpochodzi to zjawisko, ¿e z tak znikom¹ si³¹ ta wielka armia tak d³ugo radysobie daæ niemog³a, to jedynym wyt³umaczeniem jest nies³ychana moc, jak¹ wytworzy³opowstanie wswojej organizacji cywilnej.Bez os³ony, bez opieki tej organizacji, która, jakczu³a matka,otacza³a ka¿dy oddzia³ ci¹g³¹ trosk¹, która poœwiêca³a swoje si³y na to, by nadnim czuwaæ,gdy oddzia³ spoczywa, by mu dostarczyæ wiadomoœci, jedzenia itp., bez tejpomocypowstanie by nie wytrzyma³o dwóch miesiêcy.Tylko ta sprê¿ystoœæ rz¹duniewidzialnego,nie daj¹cego siê pochwyciæ, maj¹cego tak ogromn¹ powagê moraln¹ wœródwszystkich 1,ratowa³a trudn¹ sytuacjê powstania [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • luska.pev.pl
  •